Halvor Egner Granerud jest aktywny w mediach społecznościowych, gdzie dzieli się swoimi przemyśleniami, głównie komentując wydarzenia na arenach sportowych. Norweg ostatnio postanowił jednak poruszyć poważny temat, odnosząc się do przypadającej w piątek 24 lutego pierwszej rocznicy rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Skoki narciarskie. Halvor Egner Granerud o wojnie w Ukrainie "Mija rok, odkąd zmieniła się Europa, którą znałem całe życie" - zaczął swój wpis Granerud. "Wojna nadal trwa, a pomoc wciąż jest potrzebna" - dodał. Lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata przypomniał, że po Turnieju Czterech Skoczni został zaproszony do norweskiego talk show "Lindmo". Tam poznał Sandera Trelvika, który pracuje jako sanitariusz na froncie ukraińskim. Jak przekazał Granerud, Trelvik na początku lutego ucierpiał w wyniku ataku wystrzelenia rakiety przez Rosjan, ale na szczęście przeżył. Norweg, nawiązując do tego wydarzenia, zaapelował do wspierania akcji charytatywnej prowadzonej właśnie przez lekarzy znajdujących się na froncie. "Przekazałem datek i zachęcam tych, którzy mogą, żeby również pomogli" - zaapelował. Wpis skoczka wywołał duże poruszenie: post polubiło niemal tysiąc internautów, a kibice w komentarzach docenili postawę zawodnika. MŚ Planica 2023. Kaliniczenko o wpisie Graneruda Do słów Norwega odniósł się Witalij Kaliniczenko, który startuje podczas MŚ w Planicy. Ukrainiec zajął pechowe, 51. miejsce podczas kwalifikacji i nie zdołał awansować do konkursu na skoczni normalnej. - Nie znam dobrze Graneruda, ale to dobry człowiek i jego wsparcie jest ważne - przyznał Kaliniczenko w rozmowie z norweskim portalem vg.no. - Jesteśmy wdzięczni wszystkim, którzy nas wspierają - dodał. Kaliniczenko przy okazji zdradził, że informacja o wybuchu wojny zastała go podczas zgrupowania w Polsce. - Nie byłem w Ukrainie od roku i trzech dni. Ale po mistrzostwach świata mam nadzieję wrócić - zadeklarował.