Halvor Egner Granerud pokazał, że na skoczni w Oberstdorfie czuje się doskonale. Najpierw pewnie wygrał pierwszą serię treningową (w drugiej nie oddał skoku), a później kwalifikacje. Nie było zatem niespodzianką, że i podczas konkursu głównego spisał się świetnie i ze sporą rezerwą - po próbach na 142,5 i 130 metrów - zwyciężył w zawodach. Jego dyspozycja sprawia, że wymieniany jest w gronie głównych faworytów do triumfu w całym Turnieju Czterech Skoczni. "Oberstdorf to dla mnie szczególne miejsce. Zawsze fajnie rozpoczynać tu turniej. Jestem bardzo dumny z siebie" - mówił Norweg dla NRK. Dodawał, że jego droga do sukcesu wcale nie była usłana różami. Zmagał się z pewnymi problemami. "Oddałem wiele bardzo dobrych skoków, ale nie byłem w stanie powtórzyć tych prób w zawodach. Walka z blokadą psychiczną znacznie różni się od walki z pozycją najazdową. Po długiej rozmowie z moim trenerem mentalnym po sobotnim konkursie, poczułem, że niedziela była krokiem we właściwym kierunku i po raz pierwszy od dłuższego czasu oddałem dwa dobre skoki" - wyjaśniał. W czasie zawodów nie wszystko był tak idealnie. Granerud opowiedział o tym na konferencji prasowej. Granerud nie krył wściekłości! Dostał taką wiadomość po pierwszej serii Granerud szczerze o decyzji sędziów podczas konkursu z Oberstdorfie. "Jestem zawiedziony" Trener norweskiej kadry postanowił o obniżeniu belki przed skokiem Graneruda. Sam zawodnik ocenia to jako bardzo dobrą decyzję, która jednak powinna była - jego zdaniem - być podjęta przez sędziów zawodów. "Jestem zadowolony, że decyzją trenera został obniżony rozbieg. Jednocześnie jestem zawiedzony decyzją jury, ponieważ belka była ustawiona za wysoko, gdyż miałem lepsze warunki" - stwierdził. Sam przyznał, że jego skok do perfekcyjnych nie należał. Krótko go zanalizował i wskazał, co zmieniłby, gdyby miał na to szansę. Zupełnie nie skupia na tym, że jest na ten moment liderem Turnieju Czterech Skoczni. Koncentruje się wyłącznie na najbliższym konkursie w Ga-Pa. Ten zaplanowany jest na 1 stycznia. "Mam nadzieje, że oddam tam lepsze skoki niż poprzednio. Cieszę się, że mogłem zobaczyć poziom moich skoków na ten moment, więc czekam na zawody w Garmisch. Mam nadzieje, że utrzymam poziom" - podsumował. Zamieszanie wokół Dawida Kubackiego, nieźle mu się oberwało. Ale robi swoje