Maciej Maciusiak nie raz przekonał innych o tym, że potrafi dobrze wykonywać swoją pracę z zawodnikami spoza pierwszego składu. Po zakończeniu sezonu zimowego jest w stałym kontakcie z nowym szkoleniowcem kadry A, a współpraca podąża zgodnie z ustalonym na wiosnę planem. - Bardzo dobrze współpracuje mi się z Michałem Doleżalem. Atmosfera w środku grupy wygląda bardzo dobrze, a pozytywne emocje wychodzą nawet na zewnątrz. Wszyscy jesteśmy bardzo zmotywowani i z niecierpliwością czekamy na nowy sezon - powiedział podczas konkursu Maciej Maciusiak. Plan pracy jest jednak na tyle elastyczny, aby móc dostosowywać go do aktualnej sytuacji. Podczas, gdy podopieczni Michala Doleżala będą wypoczywać na tygodniowych wakacjach, skoczkowie z kadry B polecą do zawody z cyklu Grand Prix do Hakuby. - Największą różnicą jest to, że od samego początku ustalaliśmy plan nadchodzących startów i treningów z Doleżalem. W kwietniu pojechaliśmy do Austrii, gdzie spędziliśmy dwa dni na ustalaniu wszystkiego i do tej pory się tego trzymamy. Są drobne korekty, jak na przykład start w Hakubie - opowiadał trener kadry B. Harmonogram jest dosyć napięty, bo już w poniedziałek skoczków czeka podróż do Warszawy, skąd odlecą do Japonii. W Hakubie wystąpią: Kacper Juroszek, Klemens Murańka, Andrzeja Stękała, Paweł Wąsek oraz Aleksander Zniszczoł. - Jutro rano mamy trening na siłowni, po południu dojeżdżamy do Warszawy, a we wtorek popołudniem wylot do Hakuby - mówił Maciusiak. Z coraz lepszej strony pokazuje się Klemens Murańka. Reprezentant Polski melduje się w czołówce na zawodach letnich Pucharów Kontynentalnych. - Klemens Murańka nareszcie pokazuje poziom, na którego go stać. Pracował od samego początku bardzo solidnie i to widać w wynikach. Myślę, że jest bardzo pozytywnie nakręcony. Tamten sezon dał mu wiele do myślenia - relacjonował szkoleniowiec. Ostatnimi czasy z gorszego okresu na skoczni podźwignął się również Andrzej Stękała. Skoczek z klubu AZS Zakopane odzyskał radość skakania i także osiąga zadowalające rezultaty w LPK. - Skoki narciarskie to fajna, ale trudna dyscyplina, bo dużo zależy od głowy. Podejście do treningu, motywacja, radość z treningów, bo nie o to chodzi, żeby się katować na treningach, tylko z radością wykonywać swoją pracę na maksa. Andrzej powiedział, że będzie trenował na 120 procent i to udowadnia. Mamy nadzieję, że wyciągniemy jeszcze z "dołka" Tomasza Pilcha i Bartosza Czyża, bo do zimy mamy trochę czasu - twierdził trener. Gorszej sytuacja wygląda w przypadku chociażby dyspozycji Tomasza Pilcha, wokół którego uwaga opinii publicznej skupiona została szczególnie po zyskaniu sobie nowego sponsora. - Nikt nie zna głównej przyczyny. Bartosz Czyż popełnia błędy w locie i z tym musi sobie poradzić. W Pucharze Kontynentalnym było widać, że jest już troszeczkę lepiej, ale to nie jest koniec możliwości Bartosza. Jest znacznie lepiej motorycznie, bo praca, którą wykonuje na treningu siłowym i na treningu na sucho przynoszą pozytywne wyniki na testach. Na skoczni nie wychodzi jednak to jeszcze tak, jakby chciał sam Bartosz i my. Tomasz Pilch już pokazuje w pojedynczych skokach, że są one dobre, choć nadal nie perfekcyjne. Pilch zawsze lepiej skakał na zawodach. Teraz jest odwrotnie, bo lepiej idzie mu na treningach, ale to tylko kwestia czasu - odpowiedział trener kadry B. Na zapleczu do dyspozycji jest jeszcze jednak inny utalentowany junior. - Kacper Juroszek to utalentowany junior. Robi postępy i ma bardzo dobrą technikę odbicia oraz warunki motoryczne - zakończył rozmowę Maciej Maciusiak. Z Zakopanego Aleksandra Bazułka