Jak krytykę przekuć w sukces? Udowadnia to Ewa Bilan-Stoch, której kreacja podczas Gali Mistrzów Sportu nie wszystkim przypadła do gustu. Tymczasem, dzięki temu, dziś rękodzieła żony Kamila Stocha sprzedają się, jak nigdy dotąd.
Obok Ewy Bilan-Stoch znów nie można było przejść obojętnie.
Pani prezes klubu KS Eve-nement Zakopane, która po raz wtóry w zastępstwie swojego męża Kamila pojawiła się, by w jego imieniu odebrać nagrodę, nie pierwszy raz znalazła się w centrum uwagi.
Na scenę pani Ewa wkroczyła dwa razy. Najpierw reprezentowała Dawida Kubackiego, który zajął 10. miejsce w plebiscycie na Najlepszego Sportowca 2020 roku, organizowanego przez "Przegląd Sportowy" i telewizję Polsat.
Gdy gala zbliżała się do najważniejszego rozstrzygnięcia, Bilan-Stoch znów błyszczała na scenie, jako że Kamil Stoch głosami kibiców zajął bardzo wysokie, trzecie miejsce. Orzeł z Zębu musiał uznać wyższość jedynie Igi Świątek oraz zwycięzcy, Roberta Lewandowskiego.
Ukochana naszego najbardziej utytułowanego skoczka w efektownej sukni wyglądała nieprzeciętnie. Mało tego, całość wieńczył efektowny diadem, mieniący się błyszczącymi kamieniami.
I właśnie za ten strój Bilan-Stoch nasłuchała się pod swoim adresem krytyki, która zwłaszcza w internecie wykracza poza wszelkie, akceptowalne normy.
Żona naszego zawodnika jednak z klasą odniosła się do osób, które ostro ją zrugały. I być może nie bez satysfakcji zwróciła uwagę, że cała ta sytuacja sprawiała, że jej diademy zaczęły cieszyć się niebywałym wzięciem. - Bardzo się cieszę, że w dość nudnym pod względem liczby uroczystości, pandemicznym czasie, mogłam rozbawić grono osób i robiąc tak niewiele, poruszyć internet. Mam nadzieję, że nikomu nie sprawiłam przykrości, zakładając to, w czym świetnie się czułam. Tymczasem "korony", które tworzę, sprzedają się jak nigdy wcześniej - powiedziała Bilan-Stoch w rozmowie z plotek.pl.
A Wam jak się podobała żona Kamila Stocha w galowej odsłonie?