Międzynarodowa Federacja Narciarska (FIS), widząc coraz mniejsze zainteresowanie kombinacją norweską, postanowiła uatrakcyjnić rywalizację. Zdecydowała się zatem zmienić punktację w Pucharze Świata. Teraz będzie ona bardziej spłaszczona. Wcześniejsza, znana od lat i obowiązująca także w skokach narciarskich oraz do ubiegłego sezonu w biegach narciarskich, faworyzowała tych, którzy stają na podium. Teraz już tak nie będzie, bo zmniejszono różnice, ale - co ważniejsze - powiększono grono tych, którzy po punkty i po pieniądze sięgną. Stefan Horngacher i Thomas Thurnbichler zaskoczyli. Nasz trener nie postawił na najlepszych FIS chce zwiększyć zainteresowanie kombinacją norweską. Ta dyscyplina jest jej potrzebna Do tej pory punkty zdobywało 30 najlepszych zawodniczek i zawodników w PŚ w kombinacji norweskiej. Od tego sezonu ta grupa będzie większa o 10 dwuboistów, a zatem zapunktuje najlepsza "40". Nie zmieni się to, że zwyciężczyni i zwycięzca uzyskają po 100 punktów. Za drugie miejsce nie będzie to 80 pkt., a już 90 pkt., a za trzecie nie 60 pkt., a 80 pkt. Za 10. miejsce otrzymywało się do tej pory 26 pkt., a teraz będą to 43 pkt. Istotną sprawą są też nagrody finansowe. Do tej pory do kasy mogła się udać najlepsza "20" indywidualnych zawodów. Teraz to grono będzie liczyło 30 osób. Zwycięzca otrzyma 9 tysięcy franków szwajcarskich (ok. 41 500 zł). To znaczny wzrost zarobków, bo do tej pory triumfator zawodów otrzymywał 4400 franków szwajcarskich (ok. 20 300 zł). Teraz taka kwota przypadnie za trzecie miejsce. Za drugie wyznaczono nagrodę 7 tysięcy franków szwajcarskich (ok. 32 300 zł). Ten, kto zajmie 30. miejsce, może liczyć na 300 franków szwajcarskich (ok. 1400 zł). FIS chce zwiększyć zainteresowanie kombinacją norweską. Ta dyscyplina jest jej potrzebna. Choćby w kontekście zimowych igrzysk olimpijskich. Gdyby dwubój zniknął z programu tej najważniejszej sportowej imprezy, to mogłoby to doprowadzić do problemów także skoki narciarskie, bo organizator igrzysk musiałby budować skocznie tylko dla jednej dyscypliny. W biegach narciarskich nowy system punktacji zaczął działać już w ubiegłym sezonie. Od poprzedniej zimy po punkty sięga po 50 zawodniczek i zawodników. I to w tym sezonie pozostanie bez mian, bo formuła się sprawdziła. Przypomnijmy tylko, że za pierwsze miejsce przypada 100 pkt., za drugie - 95 pkt., za trzecie - 90 pkt, a za 10. - 63 pkt.Wzrosły też nagrody finansowe, choć - co ciekawe - u biegaczy nie powiększono grona zawodniczek i zawodników. Nadal do kasy będzie się mogła udać najlepsza "20" indywidualnej rywalizacji. Takie same wypłaty, jak w ubiegłym sezonie, otrzyma najlepsza piątka zawodów. Wypłaty wzrosły na miejscach 6-20. I tak triumfatorka lub triumfator otrzyma 15 tysięcy franków szwajcarskich (ok. 69 tysięcy złotych). Druga pozycja to 10 tysięcy franków szwajcarskich (ok. 46 tysięcy złotych), a trzecie to pięć tysięcy franków szwajcarskich (ok. 23 tysiące złotych). Ten, kto zajmie 20. miejsce, może liczyć na 400 franków szwajcarskich (ok. 1800 zł) w porównaniu do 200 franków szwajcarskich w ubiegłym sezonie. Większa kasa dla skoczków narciarskich W skokach narciarskich punktacja pozostaje niezmienna. Premiowana nimi jest najlepsza "30". I tu nie zdecydowano się na spłaszczenie punktacji, a zatem nadal faworyzuje ona tych, którzy stają na podium. Za zwycięstwo jest bowiem 100 pkt., za drugie miejsce 80 pkt., a za trzecie - 60 pkt. Zwiększyła się za to pula nagród. Zyskali zawodnicy z miejsc 1-3 i 7-30. Za pierwsze miejsce przypadnie teraz 13 tysięcy franków szwajcarskich (ok. 60 tysięcy złotych) wobec 12 tysięcy poprzedniej zimy. Druga lokata warta będzie 10 tysięcy franków szwajcarskich (ok. 46 tysięcy złotych), a trzecia osiem tysięcy franków szwajcarskich (ok. 37 tysięcy złotych). Za 30. miejsce do tej pory FIS wypłacała 100 franków szwajcarskich (ok. 460 zł), a teraz będzie to już 400 franków szwajcarskich (ok. 1800 zł). Skoczkowie i alpejczycy na jednych zawodach. Nowa wielka impreza narciarska już w 2028 roku