Już treningi zostały opóźnione o pół godziny. Wszystko za sprawą nocnych przymrozków, po których trzeba było poprawić zeskok. W czasie ich trwania doszło do pierwszego upadku, który przydarzył się Siergiejowi Tkaczence z Kazachstanu. Zawodnik na szczęście o własnych siłach opuścił skocznię, ale nie pojawił się na starcie w kwalifikacjach. Na liście startowej do nich znajdowało się 60 skoczków, ale nie wszyscy wystąpili. Jako jeden z pierwszych swoją próbę wykonał Casey Larson. Amerykanin osiągnął 196,5 m, ale upadł zaraz po wylądowaniu. On jednak, podobnie jak Tkaczenko, od razu wstał i samodzielnie zszedł ze zeskoku. Skoki narciarskie. Groźny upadek Eetu Nousiainena Mniej szczęścia miał Eetu Nousiainen. Fin, który skoczy 180 m, upadł po wylądowaniu, a następnie przekoziołkował. W jego przypadku potrzebna była pomoc medyczna, a zawodnika zwieziono ze skoczni na toboganie. Jak podał Kacper Merk, dziennikarz Eurosportu, będący na miejscu, Nousiainen narzeka na ból w kolanie i potrzebuje pogłębionych badań. W Planicy zaprezentowało się pięciu Polaków. Jako pierwszy Maciej Kot, który startował z 10. belki. Wylądował na 190. metrze i otrzymał notę 147,3, która nie dała mu jednak awansu. Swoją robotę wykonał natomiast Dawid Kubacki. 204 m, ale już z ósmej belki i nota 176,1 pkt pozwoliły mu zameldować się w konkursie. Dobrą formę z treningów potwierdził Piotr Żyła. 241 m z ósmej belki pozwoliło mu przed długi czas prowadzić - 213,4 pkt. Za nim długo utrzymywał się Jewhen Marusiak, który wynikiem 228,5 m (205,5 pkt) ustanowił nie tylko rekord życiowy, ale i rekord Ukrainy. Awans do piątkowego konkursu wywalczył także Kamil Stoch. Wystarczyło do tego 200,5 m z dziewiątej belki, co dało 177,9 pkt. Swoje zadanie wykonał również Aleksander Zniszczoł. Skoczek, będący ostatnio w najlepszej formie z "Biało-Czerwonych" wylądował na 211. metrze z dziewiątej belki, otrzymując notę 182,7 pkt. Skoki narciarskie. Piotr Żyła bardzo blisko wygranej Żyła nie wygrał kwalifikacji, ponieważ wyprzedził go Ryoyu Kobayashi. Japończyk co prawda skakał z dziewiątej belki, ale miał zdecydowanie słabszy wiatr pod narty i 230 m pozwoliło mu uzyskać notę o 0,6 pkt lepszą od Polaka! Czwartkowe kwalifikacje wyłoniły 40 uczestników piątkowych zawodów indywidualnych. Początek konkursu zaplanowano na godz. 15. O 14. ma się rozpocząć seria próbna. W sobotę odbędzie się konkurs drużynowy, natomiast w niedzielę kończący sezon konkurs indywidualny. Wyniki kwalifikacji pokrywają się z cyklem Planica 7. Liderem jest R. Kobayashi, który o 0,6 pkt wyprzedza Żyłę i o 6,9 Austriaka Daniela Hubera. Najlepszym zawodnikiem kończącego się sezonu był Stefan Kraft, który zdobędzie trzecią w karierze Kryształową Kulę. Austriak zachwycał formą podczas Raw Air, który odbywał się na skoczniach w Oslo, Trondheim i Vikersundzie, dzięki czemu po raz trzeci wygrał norweski cykl. Wiceliderem klasyfikacji generalnej PŚ jest Kobayashi. Japończyk traci do Krafta aż 430 punktów. Natomiast walka o małą "Kryształową Kulę" za loty narciarskie jeszcze nie jest rozstrzygnięta. Prowadzący Kraft ma 340 pkt, a jego rodak Daniel Huber - 249. Dalsze miejsca zajmują Słoweńcy: Timi Zajc oraz Peter i Domen Prevcowie. Kraft 43 razy w karierze stawał na najwyższym stopniu podium i w tym sezonie awansował na trzecie miejsce w liczbie indywidualnych zwycięstw w Pucharze Świata. Lepsi od niego byli jedynie rodak Gregor Schlierenzauer (53 wygrane) i Fin Matti Nykaenen (46). Puchar Świata na skoczni w malowniczej dolinie Planica jest organizowany regularnie od 1980 roku. Najczęściej, bo pięciokrotnie na Letalnicy zwyciężał Schlierenzauer w latach 2008-2013. Przed rokiem najlepsi na słoweńskim mamucie okazali się Kraft i Zajc. Wyniki Polaków: 2. Piotr Żyła 241 m/213,4 pkt 17. Aleksander Zniszczoł 211/182,7 25. Kamil Stoch 200,5/177,9 26. Dawid Kubacki 204/176,1 43. Maciej Kot 190/147,3