Przed mistrzostwami świata w Trondheim grono kandydatów do medali jest naprawdę bardzo szerokie. Niestety próżno szukać wśród nich Polaków. Być może gdzieś w drugim rzędzie można postawić Pawła Wąska, ale krążek na jego szyi z pewnością będzie jakimś rodzajem niespodzianki. Burza wokół PZN i Stoeckla. Małysz wysłał sygnał, jest potwierdzenie. Wieszczą sensacyjny scenariusz Z pewnością wśród bardzo mocnych kandydatów do medali trzeba zapisać Austriaków i właściwie mowa o wszystkich. Oczywiście największym faworytem jest w tym momencie Daniel Tschofenig, który od Turnieju Czterech Skoczni prezentuje wyśmienitą formę. Austria podała skład na mistrzostwa świata w Trondheim. Zaskoczeń brak Oprócz niego są jednak także: Jan Hoerl, Stefan Kraft, debiutujący w imprezie tej rangi Maximilian Ortner, a także kończący karierę po sezonie Michael Hayboeck. Oprócz nich trzeba patrzeć na świetnego w Sapporo Ryoyu Kobayashiego, doskonałego w ostatnich tygodniach Johanna Andre Forfanga czy mającego przebłyski Anze Laniska. Sporo kart trenerzy już odkryli. Zrobił to także Andreas Widhoelzl, który nie zaskoczył. Do Trondheim zabrał właśnie skład w zestawieniu: Daniel Tschofenig, Jan Hoerl, Stefan Kraft, Maximilian Ortner oraz Michael Hayboeck. Szkoleniowiec zdecydował się także wyznaczyć rezerwowego. Tym będzie Manuel Fettner, który w tym sezonie nie szczędził słów krytyki wyborom trenera. 39-latek w 2022 roku osiągnął swój największy sukces w karierze. Wówczas na igrzyskach olimpijskich wywalczył srebrny medal na skoczni normalnej, a także złoty w rywalizacji drużyn na skoczni dużej.