Za nami ostatni konkurs drużynowy rozegrany w ramach 45. edycji Pucharu Świata w skokach narciarskich mężczyzn. Ponieważ przed serią finałową na skoczni w Planicy warunki pogodowe znacznie się pogorszyły, jury postanowiło, że wyniki na półmetku rywalizacji będą wynikami ostatecznymi. Na podium stanęli więc Austriacy, Słoweńcy i Norwegowie. Drużyna gospodarzy stawiana była w roli faworyta przed tym konkursem i panowie rzeczywiście mieliby szansę na miejsce na najwyższym stopniu podium, gdyby nie ogromny pech Timiego Zajca. 23-letni skoczek podczas swojego skoku zaliczył potwornie wyglądający upadek. Odległość, jaką osiągnął młody podopieczny Roberta Hrgoty pozwoliła jednak Słoweńcom utrzymać się na podium. Dramatyczne sceny w Planicy. Co stoi za serią niebezpiecznych upadków? Zaskakujące słowa Sandro Pertile Koniec sezonu dla Timiego Zajca. Słoweniec zaliczył w Planicy potworny upadek Po nieudanym skoku Timiego Zajca wydawało się, że uniknął on poważniejszych obrażeń. Dojazd opuścił on o własnych nogach, jedynie lekko przy tym kulejąc. Kiedy tylko przeszedł on przez barierki, nagle jednak bardzo źle się poczuł. Ostatecznie podjął on decyzję o przedwczesnym zakończeniu sezonu. Słoweńskiego gwiazdora nie zobaczymy więc podczas niedzielnej rywalizacji. Słodko-gorzkie odczucia po sobotniej rywalizacji miał także trener słoweńskiej kadry, Robert Hrgota. "Psychologicznie to był trudny dzień. Bardziej niż drugie miejsce cieszymy się, że z Timim wszystko w porządku. Nie ma poważnych kontuzji. Niestety dla niego Planica zakończyła się, ale na szczęście bez większych konsekwencji. (...) Oddał dwa wspaniałe skoki. Dziś warunki na to pozwoliły. Nawet gdyby skakał przy niżej ustawionej belce startowej, przeleciałby ponad 240 m. Skok był niesamowity. Szkoda. Na pewno był strach przy lądowaniu. Na szczęście wszystko jest w porządku" - oznajmił. Przypominamy, że w niedzielnej rywalizacji udział weźmie 30 najlepszych zawodników klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Jak poinformował w mediach społecznościowych Adam Bucholz, w ostatnim konkursie tego sezonu nie wystartuje także Włoch Giovanni Bresadola, który podobnie jak Zajc zaliczył upadek w zawodach drużynowych. Ich miejsce zajmą zatem Erik Belshaw i Antti Aalto. Polscy skoczkowie pod ostrzałem. "Niech śmichy-chichy odłożą na później" Ostre słowa byłego prezesa PZPN