Zawody miały rozpocząć się treningiem o godzinie 14:30. Godzinę później miała być przeprowadzona seria próba. Pogoda w Zakopanem w ciągu kilku godzin może się jednak bardzo popsuć, na co wskazują prognozy. Może się okazać, że na konkurs może potrwać nieco dłużej przez przerwy związane z pogodą, a w najgorszym przypadku walka o tytuł może nie dojść do skutku. Ekspert nie ma wątpliwości. To może uratować sezon polskich skoczków Mistrzostwa Polski w skokach narciarskich. Zawody zagrożone Od wczoraj w Polsce znów szaleje zima. Choć mogłoby się wydawać, że dla sportów zimowych to sytuacja idealna, o tyle trzeba wziąć pod uwagę, że sypiący z nieba śnieg i silny wiatr nie są już tak pożądanymi zjawiskami w szczególności w skokach narciarskich. Już wczoraj skoczkowie musieli mierzyć się z opadami i podmuchami wiatru, a w sobotę sytuacja ta ma się jeszcze pogorszyć. Prognozy jasno pokazują, że pomiędzy 14 a 15 ma zacząć padać śnieg. Już wtedy jednak mogą wystąpić mocne podmuchy wiatru - od 4 m/s w porywach do nawet 14 m/s. Należy też pamiętać, że im wyżej, tym wiatr jest mocniejszy - na Wielkiej Krokwi sytuacja będzie o wiele poważniejsza niż w centrum Zakopanego. Mistrzostwa Polski. Harmonogram Póki co jak na razie zdaje się, że organizatorzy starają się trzymać harmonogramu i mają nadzieję, że pogoda nie zepsuje zawodów. Mistrzostwa Polski nie odbywały się już od jakiegoś czasu, co oznacza, że tytułu po kilku latach bronić będą Kamil Stoch (mistrz Polski 2022) i Nicole Konderla (mistrzyni Polski 2021). Skoczkowie muszą się podporządkować. Tego żąda Małysz. "Trenerzy muszą mieć jaja" Na liście startowej znalazło się 63 mężczyzn i 8 kobiet (w tym cztery Polki, dwie Słowaczki i dwie Ukrainki). O 14:30 ma rozpocząć się seria treningowa, o 15:30 - seria próbna, o 17:15 pierwsza seria zawodów indywidualnych, w których najpierw wystartują panie, a potem panowie. Można tylko mieć nadzieję, że pogoda nie pokrzyżuje szyków organizatorom. Co ciekawe swoje skoki oddali już walczący o tytuł mistrza Polski kombinatorzy norwescy.