Dla polskich skoczków narciarskich miał to być pierwszy kontakt ze skocznią w Lake Placid. Podopieczni trenera Thomasa Thurnbichlera odpuścili sobie bowiem czwartkowy trening, a piątkowy - w którym chcieli wziąć udział - został odwołany z powodu fatalnych warunków atmosferycznych. Także to, czy odbędą się kwalifikacje, stanęło pod znakiem zapytania. Wiejący mocno - zwłaszcza przy progu - wiatr opóźnił ich rozpoczęcie, lecz ostatecznie po kilkunastu minutach oczekiwania pierwszy na liście startowej Tate Frantz mógł usiąść na belce. Podmuchy wyraźnie przeszkadzały jednak zawodnikom, a rywalizacja nie toczyła się płynnie. Kolejni skoczkowie musieli bowiem czekać na zielone światło, niektórzy z nich naprawdę długo. Już po występie pięciu zawodników jury ogłosiło 10-minutową próbę. Sprawdź również: Puchar Świata w skokach narciarskich. Radykalny ruch Halvora Egnera Graneruda? To "spadnie na Polskę jak bomba". Norweski dyrektor zwrócił się do Polaków Puchar Świata w skokach narciarskich w Lake Placid. Kwalifikacje zostały odwołane Po niej ostatecznie podjęto decyzję o odwołaniu kwalifikacji i przeniesieniu ich na sobotę. Zawodnicy mieli jeszcze zjechać na dół na zeskok skoczni, by pokazać się kibicom w czasie oficjalnej prezentacji. Zobacz także: Puchar Świata w skokach narciarskich w Lake Placid. Wielka zmiana w zmaganiach! Ogromny podział i sprzeciw Niemców. "To wstyd" Kwalifikacje mają rozpocząć się w sobotę o godzinie 14.30 czasu polskiego, zastępując w ten sposób serię próbną. Indywidualne zawody Pucharu Świata zaplanowano natomiast na godzinę 16.00. O godzinie 23.00 natomiast ruszyć ma pierwszy w historii zimowy konkurs duetów, w którym wezmą udział Polacy. Liderem klasyfikacji generalnej Pucharu Świata jest Halvor Egner Granerud, który wyprzedza drugiego w rankingu Dawida Kubackiego o 238 punktów.