Posunięcie, o którym mowa, zostało zatwierdzone w Dubrowniku na Chorwacji, gdzie kilka dni temu odbył się kongres FIS-u. Jeden z celów, jaki przyświeca Międzynarodowej Federacji Narciarskiej i Snowboardowej, jest jasny, zresztą nietrudno go także wydedukować na logikę. Uznano, że jeśli najsilniejszym reprezentacjom, w tym naszej drużynie narodowej, ograniczy się liczbę maksymalną liczbę możliwych do wystawiania zawodników, to szansę zyskania na tym otrzymają pomniejsi uczestnicy rywalizacji w zawodach Pucharu Świata. Thomas Thurnbichler zawiedziony. "To zła decyzja. Obniżamy poziom" Zresztą, co ważne, zmiany wchodzą w życie już od początku najbliższego Letniego Grand Prix. Dla zobrazowania skali zmian od razu warto posłużyć się liczbami. Według nowych regulacji maksymalna kwota startowa wyniesie 6 zawodników na zawody Pucharu Świata oraz letniej rywalizacji w cyklu Grand Prix. CZYTAJ TAKŻE: Małysz zadał cios, "złodziej" padł od razu. "Dostać liścia od Adasia..." Jeszcze większemu zmniejszeniu, o dwóch zawodników (z sześciu do czterech), uległy zmiany dotyczące tzw. kwoty krajowej, czyli maksymalnej liczby wystawienia dodatkowej puli skoczków przez gospodarza zawodów. Reasumując: maksymalny limit, powiększony o kwotę krajową, w nowym sezonie wyniesie 10 zawodników w ramach jednej reprezentacji. W poprzednim sezonie mogło być ich aż o trzech więcej. Wprowadzone zmiany nie podobają się Thomasowi Thurnbichlerowi, trenerowi reprezentacji Polski, o czym obszernie opowiedział w rozmowie ze skijumping.pl. - To oczywiste, że mniejsze nacje powiedzą "tak". Dla nas, a także reszty większych ekip, to najgorsze, co mogło się wydarzyć. Jeszcze na początku XXI wieku można było wystawiać ośmiu skoczków, a teraz już tylko pięciu... - dodał Austriak, odnosząc się tutaj do limitu bez uwzględnienia tzw. kwoty krajowej. - Moim zdaniem to zła decyzja dla przyszłości skoków. Obniżamy poziom zawodów. Według mnie głównym powodem są pieniądze, a drugim promocja mniejszych reprezentacji - uważa 33-latek. Już od 25 kwietnia polscy skoczkowie wznowili przygotowania do kolejnego sezonu, na razie wykonując pracę pod okiem trenerów bazowych. W tym roku cykl Letniej Grand Prix zostanie zainaugurowany 28 lipca w niemieckim Hinterzarten. Następnie zawodnicy wystartują we francuskim Courchevel, a w dniach 5-6 sierpnia odbędą się zawody na skoczni im. Adama Małysza w Wiśle-Malince. Następnie na wrzesień zaplanowano konkursy w rumuńskim Rasnovie i austriackim Hinzenbach. Sezon letni zakończy się w niemieckim Klingenthal.