Przed nami zawody Pucharu Świata w skokach narciarskich w Oslo, które zainaugurują prestiżowy cykl Raw Air, rozgrywany na norweskich obiektach. Drugą areną tych zmagań będzie skocznia w Trondheim, a na koniec skoczkowie przeniosą się na słynnego "mamuta" położonego w Vikersund. Prowadzona przez trenera Thomasa Thurnbichlera reprezentacja Polski udała się w podróż do Skandynawii w składzie: Aleksander Zniszczoł, Kamil Stoch, Piotr Żyła, Dawid Kubacki, Maciej Kot. Wielka afera, wybuchła "nowa bomba". Ostra decyzja przed Pucharem Świata, jest oficjalny komunikat Skoki narciarskie. Bezlitosna diagnoza dla polskich skoczków. "Pojawiło się wypalenie" Poza pierwszym z wymienionych, polscy skoczkowie wciąż nie zachwycają jednak formą. Trener Kazimierz Długopolski nie ma więc wątpliwości, że bardzo dobry występ któregoś z pozostałych zawodników będzie postrzegał w kategoriach pozytywnego zaskoczenia. A rozwijając wątek Aleksandra Zniszczoła, który w ostatnim czasie stał się niekwestionowanym liderem polskiej kadry, dodał: - Jego trzecie miejsce to nie tylko wysoka forma, ale równie ważne jest to, że wraz z dyspozycją rośnie pewność siebie. Mam więc nadzieję, że to liderowanie ekipie mu się nie tylko spodobało, ale też już wie, jak tę pozycję utrzymać. Skoki narciarskie. A jednak, już biją na alarm przed konkursem Pucharu Świata. Możliwa wielka burza Kazimierz Długopolski przedstawił także swoją diagnozę możliwego problemu, który trawi polską kadrę i nie pozwala naszym doświadczonym zawodnikom spisywać się na miarę swoich oczekiwań i nadziei kibiców. Niestety, jego słowa brzmią fatalnie i zwiastują, że w najbliższym czasie polscy fani skoków narciarskich nie będą mieć zbyt wielu powodów do zadowolenia. Pierwsze próby na skoczni w Oslo zobaczymy już w piątek. Tego dnia zaplanowano oficjalny trening oraz prolog, stanowiący kwalifikacje do sobotniego indywidualnego konkursu Pucharu Świata.