W Ruce, w pierwszych kwalifikacjach w sezonie Pucharu Świata w skokach narciarskich, odpadało tylko ośmiu zawodników. Awans do sobotniego konkursu (godz. 16.15) dawało zdobycie zaledwie 79 punktów. Odkąd inauguracja odbywa się w Ruce najniższa frekwencja w kwalifikacjach miała miejsce w 2006 roku. Wówczas na starcie stanęło 67 skoczków. Najwięcej było ich w Ruce w 2002 roku - 81. Kamil Stoch chciał nam coś przekazać? Tajemnica tkwi w kasku Skoki narciarskie. Kwalifikacje w Ruce potwierdziły obawy związane z decyzją FIS - Nie wygląda to teraz za bogato. Co jednak możemy? Nic. Musimy się skupić tylko na swojej robocie - powiedział Piotr Żyła w rozmowie z Interia Sport. Może się okazać, że - jak tak dalej pójdzie - FIS będzie musiała zmniejszyć liczbę zawodników kwalifikujących się do konkursu. W przypadku lotów jest to 40 skoczków i kto wie, czy w pozostałych konkursach też tak nie będzie. - Mam nadzieję, że po tym, jak niewielu skoczków pojawiło się na inaugurację PŚ, wrócą dawne kwoty startowe, a nie będą zmniejszać stawki w zawodach do 40 zawodników - dodał z nadzieją. Z Ruki - Tomasz Kalemba, Interia Sport Polski skoczek zachowuje spokój. "Nie ma co panikować po pierwszym dniu"