Jako pierwszym z podopiecznych Thomasa Thurnbichlera na belce pojawił się Aleksander Zniszczoł. W serii próbnej był 30., co dawało mu nadzieję na to, że już w pierwszym konkursie tegorocznych zmagań w Pucharze Świata zdobędzie punkty. Nasz zawodnik wylądował na 125. metrze, co przy słabych notach dało mu 32. miejsce i brak punktów. Tuż po nim oglądaliśmy Pawła Wąska, który spisał się znacznie słabiej od swojego kolegi i po skoku na 118,5 metra zakończył udział w w konkursie na 34. miejscu. Koszmar Stocha trwa, wpadka Żyły Niestety jeszcze gorzej spisał się nasz mistrz olimpijski Kamil Stoch. Na Rukatunturi nie potrafił odnaleźć formy, skoczył tylko 113,5 metra, również kończąc konkurs na jednej serii. Fatalną niespodziankę kibicom sprawił Piotr Żyła, który był 31. po skoku na odległość 126 metrów. Rok temu w Ruce było podium, teraz w pierwszym konkursie "Wiewiór" nie zdobył nawet punktów... Honor Polaków uratował w pewien sposób Dawid Kubacki, który jako jedyny awansował do czołowej "30". Skoczek z Szaflar zajął 23. miejsce w pierwszej serii i choć to dla niego również słaby występ, to chociaż zdobył pucharowe punkty. Pierwsza seria była popisem Niemców, którzy w czołowej "piątce" zajęli aż cztery miejsca. Liderem na półmetku był jednak Stefan Kraft, który skoczył w imponujący sposób i wylądował na 144. metrze! Austriak wyprzedzał po pierwszej serii Andreasa Wellingera i rewelację tego konkursu Martina Hamanna.