Cykl Raw Air 2023 w ramach Pucharu Świata w skokach narciarskich przenosi się teraz do Vikersund. Weekendowe zmagania na obiekcie mamucim K-200 rozstrzygną, który zawodnik triumfuje w turnieju. Niestety, już początek zmagań jest problematyczny. Fatalne obrazki z Vikersund, problemy się piętrzą To miał być kapitalny początek historycznego weekendu w świecie skoków narciarskich, podczas którego pierwszy raz dojdzie do rywalizacji kobiet w lotach narciarskich. W piątek nie pojawią się one jednak na skoczni, ponieważ zaplanowane na ten dzień treningi zostały odwołane z powodu wiejącego wiatru. Wiatr to nie jest jedyny problem, z jakim muszą zmagać się organizatorzy konkursów w Vikersund. Pod skocznią musiał pojawić się ciężki sprzęt, który usuwa z rozbiegu zwały śniegu. W okolicy panuje typowo zimowa pogoda, która jednak mocno utrudnia przeprowadzenie zawodów. Na profilu FIS w mediach społecznościowych możemy obejrzeć filmik z pracami, trwającymi pod obiektem. To wszystko sprawia, że również rozegranie prologu mężczyzn stoi pod znakiem zapytania. W całym cyklu odwołano już kilka serii treningowych i próbnych, ale do tej pory udało się, mimo przesunięć, rozegrać wszystkie odsłony zaliczane do cyklu Raw Air. Miejmy nadzieję, że i tym razem się uda, choć na razie sytuacja wygląda niezbyt dobrze. Vikersund wraca do Pucharu Świata Po raz ostatni skoki w Vikersund w ramach PŚ miały miejsce w sezonie 2018/19. Wówczas zawodnicy rywalizowali w zmaganiach indywidualnych oraz drużynowych (po jednym konkursie). W rywalizacji pojedynczej triumfował Domen Prevc, który wyprzedził Ryoyu Kobayashiego i Stefana Krafta. W drużynówce najlepsza była Słowenia przed Niemcami i Austrią. Tym razem w Vikersund zostaną przeprowadzone dwa konkursy indywidualne w ramach turnieju Raw Air 2023. Zawodnicy mają oddać pierwsze skoki w Vikersund w piątek 17 marca, o godzinie 14.45. To właśnie wtedy ruszą treningi na arenie Vikersundbakken. Kwalifikacje (prolog) rozpoczną się dzisiaj o godzinie 17.00. Na starcie ujrzymy sześciu Polaków: Dawida Kubackiego, Kamila Stocha, Piotra Żyłę, Pawła Wąska, Aleksandra Zniszczoła i Andrzeja Stękałę. Ten ostatni wraca do zmagań w PŚ po dłuższej nieobecności i zastąpił w składzie Jakuba Wolnego.