Willingen w tym roku nie jest łaskawe dla skoczków. W piątek rywalizację mikstów zdominowały silne podmuchy wiatru, a po zawodach dużo mówiło się o skoku Timiego Zajca, który poszybował na 161,5 m i zakończył lot groźnie wyglądającym upadkiem. PŚ w Willingen. Skoczkowie mieli problemy Organizatorzy ostatecznie postanowili przełożyć zaplanowane na piątek kwalifikacje i przeprowadzili je w sobotę. Tego samego dnia odbyły się także zawody indywidualne, które wygrał Halvor Egner Granerud, wyprzedzając Anze Laniska i Dawida Kubackiego. Konkurs wprawdzie przeprowadzono bez większych komplikacji, ale w oczy rzucało się złe przygotowanie zeskoku. Niektóry zwodnicy mieli problem z utrzymaniem stabilnej sylwetki po wylądowaniu, z czego sprawę zdawali sobie nawet członkowie jury, nie obniżając znacznie not za zachwianie na odjeździe. Zmienny wiatr storpeduje konkurs w Willingen? Wiele wskazuje na to, że to nie koniec problemów organizatorów konkursów na Muehlenkopfschanze. Jak przekazali dziennikarze Skijumping.pl, od rana w Willingen pada śnieg z deszczem, co będzie rodziło problemy na najeździe i zeskoku. Po południu z kolei ma silniej wiać, co wprawdzie może nie sprawić, że zawody zostaną odwołane, ale rodzi ryzyko, że konkurs będzie loteryjny i niesprawiedliwy. Na 10:30 zaplanowano prolog przed konkursem kobiet, który ostatecznie odwołano z "powodów technicznych". O 14:30 powinny rozpocząć się kwalifikacje do zawodów mężczyzn, a sam konkurs o godz. 16.