Sobotnie zawody Pucharu Świata w skokach narciarskich w Lillehammer przyniosły dobrą i złą wiadomość dla fanów reprezentacji Polski. Dobra była taka, że do drugiej serii w końcu awansowało trzech "Biało-Czerwonych". Zła natomiast taka, że żaden nie zdołał uplasować się nawet w drugiej dziesiątce. Najlepszy spośród podopiecznych trenera Thomasa Thurnbichlera był Paweł Wąsek, który zakończył zmagania na 23. lokacie. Tuż za nim uplasował się Piotr Żyła, a Kamil Stoch był 28. Na pierwszej serii swój występ zakończyli natomiast 33. Dawid Kubacki, który - delikatnie mówiąc - nie miał szczęścia do warunków oraz 41. Aleksander Zniszczoł. PŚ w skokach narciarskich w Lillehammer. Thomas Thurnbichler ocenił występ polskich skoczków Także trener Thomas Thurnbichler stwierdził, że pierwszy konkursowy skok Kamila Stocha stanowił "pozytywny impuls". Dobre odczucia przyniosły mu również próby Pawła Wąska. Trochę pracy za to - jak przyznał- będzie musiał wykonać przed niedzielnymi zawodami wraz z Piotrem Żyłą. I dodał: - Pozytywny impuls dał również Kamil swoim pierwszym skokiem. W drugiej rundzie wkradły się stare nawyki. Piotrek miał dobry dzień wczoraj, nie mógł dzisiaj znaleźć dobrego czucia. Musimy porozmawiać, przeanalizować to i odnaleźć jasną wizję. Dawid miał trudny dzień. Nieźle poradził sobie w serii próbnej. Później długo czekał na górze, a w swoim konkursowym skoku trafił na naprawdę trudny moment z wiatrem w plecy nawet do 3 m/s. Powiedział, że czuł się sztywno, nie czuł dobrej pozycji najazdowej. Zdarza się. Jeśli chodzi o Puchar Narodów, reprezentacja Polski - mając na koncie 46 punktów - zajmuje w nim dopiero ósmą lokatę, ustępując miejsca takim m.in. takim ekipom jak Finlandia czy Szwajcaria. - Generalnie, gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą. To właśnie dzieje się w tym momencie. Staramy się zachować jasny sposób myślenia i skupić się na analizie, która sprawi że krok po kroku będzie zawodnikom łatwiej zbliżyć się do celu - skomentował sprawę krótko Thomas Thurnbichler. Sobotnie zawody Pucharu Świata w skokach narciarskich w Lillehammer wygrał Austriak Stefan Kraft, ustanawiając rekord jeśli chodzi o notę końcową zdobytą na normalnej skoczni. Trzeci był jego rodak - Daniel Tschofenig, a drugie miejsce wywalczył reprezentant Niemiec - Andreas Wellinger. W niedzielę odbędzie się kolejny konkurs w Lillehammer. Tym razem jednak skoczkowie przeniosą się ze skoczni normalnej, na duży obiekt.