Podczas gdy Niemcy i Austriacy plasują się na czołowych pozycjach w zawodach Pucharu Świata, Polacy walczą o awans do finałowej serii. Nasi kadrowicze po dwóch tygodniach rywalizacji zajmują dopiero 8. miejsce w Pucharze Narodów, a do liderujących Austriaków tracą już 920 pkt. W głębokim dołku jest między innymi Kamil Stoch, który na cztery konkursy punktował tylko raz w Lillehammer. W sobotę trzykrotny mistrz olimpijski zajął 28. lokatę. Jednak jak sam zaznacza, nie pierwszy raz jest w ciężkiej sytuacji i ważne jest przede wszystkim spokojnie podejście do sprawy, bez żadnych nerwowych ruchów. O kryzysie "Biało-Czerwonego" i dyspozycji pozostałych kadrowiczów wypowiedział się teraz Maciej Maciusiak. Thomas Thurnbichler przesadził? Trener nie ma złudzeń. "To nie przyjdzie z dnia na dzień" Fatalna passa Kamila Stocha w Pucharze Świata. Trener przerwał milczenie. To nie brzmi dobrze "Kamil jest sfrustrowany, co można zauważyć w wywiadach. Nie ma radości ze skoków. Mówimy o zawodniku, który w swojej dyscyplinie osiągnął prawie wszystko. Szczytem jego marzeń nie są tylko punkty Pucharu Świata. Interesuje go czołówka. Teraz zderzył się ze ścianą. Widać niemoc. Potrzebuje odpoczynku, 2-3 dni na zebranie myśli. Jest doświadczonym zawodnikiem. Sam powinien podjąć decyzję" - zaznaczył były szkoleniowiec kadr B i C w wywiadzie dla "WP Sportowe Fakty". Choć forma "Rakiety z Zębu" pozostawia wiele do życzenia, na razie nic nie wskazuje na to, że któryś z jego kolegów będzie walczył o podium Pucharu Świata. Kryzys dotknął całą kadrę. Zdaniem Maciusiaka, Thomas Thurnbichler ze swoim sztabem muszą dokładnie przeanalizować ostatnie występy swoich podopiecznych. Ponadto zwrócił uwagę na to, że skoczkowie są cały czas zgrupowaniu: Zakopane, Cypr, Lillehammer i konkursy Pucharu Świata. "Lato poza pojedynczymi konkursami Dawida Kubackiego i Aleksandra Zniszczoła nie było wybitne. Pewność siebie buduje się przez zawody. Muszą znaleźć przyczynę: czy to było przemęczenie, a może jednak błędy w cyklach przygotowawczych. Najgorsze jest to, że nie jakiegoś punktu zaczepienia w tym sezonie. Mistrzostwa świata w lotach nie są aż tak ważne, a Turniej Czterech Skoczni czy PolSKI turniej to są przecież zwykłe konkursy PŚ" - oznajmił 41-latek. To rozjuszyło Thurnbichlera. Nie owijał w bawełnę. "Problem jest w Polsce"