- Wylatujemy na mistrzostwa dopiero 25 lutego. Będziemy kibicować Kamilowi w trakcie jego dwóch występów, w rywalizacji drużynowej i na dużej skoczni - powiedział szef fanklubu Rafał Chmiela. Proszowiccy kibice nie będą na żywo oglądać sobotnich zmagań zawodnika na skoczni HS-100. Będą wtedy razem trzymać za niego kciuki w oficjalnej swojej siedzibie, która się mieści w kawiarni "Muzealna". Znajduje się ona na Rynku podkrakowskiego miasta. Zgodnie z nazwą, klienci mogą obejrzeć w kawiarni m.in. zabytkowe radia czy inne sprzęty codzienne użytku sprzed lat. Są też akcesoria sportowe, a wiele z nich przywiózł Stoch, który przynajmniej raz w roku odwiedza Proszowice. W lokalu są jego narty, kombinezon, plastrony z różnych zawodów. - Po poprzednim sezonie nasze zbiory wzbogaciliśmy m.in. o kurtkę wraz ze spodniami, w których Kamil odbierał Kryształową Kulę. Będzie można te rzeczy zobaczyć w sobotę - powiedział Chmiela. Dodał, że w trakcie pozostałych startów zawodnika ci, którzy nie pojadą do Falun będą kibicować w "Muzealnej". - Widać wyraźnie, że jego forma rośnie. Nie spodziewałem się, że po kłopotach zdrowotnych z początku sezonu uda mu się tak szybko dogonić czołówkę Pucharu Świata. Moim zdaniem medal na pewno zdobędzie - uważa szef proszowickim fanów. "Pierwszy oficjalny Fanklub Kamila Stocha" powstał w podkrakowskich Proszowicach 22 sierpnia 2011 r. z inicjatywy członków lokalnego "Stowarzyszenia Gniazdo - Ziemia Proszowicka". Impulsem do jego zawiązania był fakt, że mając zajęcia na krakowskiej AWF, skoczek nocował w Proszowicach. Była taka możliwość, gdyż miała tutaj do dyspozycji mieszkanie jego ówczesna narzeczona, obecnie żona.