Polskie skoczkinie podczas mistrzostw świata w Planicy zaprezentowały się z bardzo słabej strony. Honoru "Biało-Czerwonych" na skoczni normalnej broniła Nicole Konderla, która nie zdołała jednak zakwalifikować się do drugiej serii, a na dużym obiekcie najwyżej sklasyfikowana była 23. Kinga Rajda, która po zawodach ogłosiła zakończenie kariery. Skoki narciarskie. Apoloniusz Tajner popełnił błąd? Panie nie były w stanie dorównać poziomem do czołówki w rywalizacji drużyn mieszanych, którą reprezentacja Polski zakończyła na ósmym miejscu. Według Kazimierza Długopolskiego taki rezultat nie był zaskoczeniem. - Niestety nie mamy skoczkiń na wysokim poziomie, a tak wielu straconych punktów nie da się nadrobić. Oczywiście to wszystko nie dzieje się bez powodu - przyznał były trener w rozmowie z WP SportoweFakty. Jak przypomniał Długopolski, jeszcze kilka lat temu sytuacja polskich skoczkiń wyglądała lepiej, ale po zatrudnieniu w 2019 roku Łukasza Kruczka nasza kadra radziła sobie coraz gorzej. - Prezes Apoloniusz Tajner może i chciał dobrze, ale wyszło źle - ocenił. Według byłego trenera zatrudnienie Kruczka było dużym błędem. - W środowisku wielokrotnie rozmawialiśmy na ten temat i doszliśmy do tych samych wniosków. Trener Kruczek widocznie nie nadawał się do tej roli, a efekty jego pracy widzimy dzisiaj - ocenił. Łukasz Kruczek winny złej sytuacji w skokach kobiet? Zdaniem Długopolskiego winę za kryzys polskich skoków kobiet ponosi nie tylko Kruczek, który był trenerem "Biało-Czerwonych" przez trzy lata, ale także osoby, które go zatrudniły. Jak przekonywał, Kruczek nie potrafił trzymać w drużynie odpowiedniej dyscypliny i zabrakło mu umiejętności koniecznych do pracy z zawodniczkami. Były trener nie jest także zwolennikiem Szczepana Kupczaka, który obecnie prowadzi żeńską kadrę. Według Długopolskiego PZN powinien postawić na trenera zagranicznego, ponieważ w Polsce trudno znaleźć szkoleniowca, który "by podołał takiej misji". - Mam wrażenie, że wszystko dzieje się za późno. Niby prezes Adam Małysz zapowiedział zmiany, ale tym wszystkim trzeba było się zająć zdecydowanie wcześniej - skwitował.