Po fatalnym początku sezonu w wykonaniu polskich wciąż nie widać perspektywy na poprawę. Dawid Kubacki, Kamil Stoch i Piotr Żyła przeplatają przeciętne konkursy bardzo nieudanymi, a Paweł Wąsek ma gigantyczne problemy z uzyskaniem kwalifikacji do rundy finałowej. Do tej pory ta sztuka udała mu się w tym sezonie tylko raz. Rezultatów jak na razie nie przyniosła również zmiana Aleksandra Zniszczoła na Macieja Kota. Żaden z nich nie sięgnął po punkty Pucharu Świata. Największe nadzieje na poprawę dramatycznej sytuacji w Pucharze Narodów dawały ostatnie występy Dawida Kubackiego. Mimo to 33-latek nie załapał się do finałowej 30 w sobotnich zawodach w Engelbergu. Dzień później spisał się dużo lepiej i zajął 14. miejsce. Był to dla niego najlepszy występ w tym sezonie. Kamil Stoch ukończył zawody w Engelbergu na pozycji 23. Łącznie biało-czerwoni uzbierali zaledwie 158 punktów w klasyfikacji Pucharu Narodów. Plasuje ich to na 7. miejscu, za Japonią i Szwajcarią. Wrze u Polaków przed Turniejem Czterech Skoczni. Wychodzą nowe fakty. "Widziałem na własne oczy" Rafał Kot zwraca uwagę na fakt, że atmosfera w polskiej kadrze nie jest najlepsza. Stosunki pomiędzy Thomasem Thurnbichlerem i skoczkami są dość napięte. Największe gwiazdy mają żal do trenera o nieodpowiedni przygotowanie do sezonu. Krytyka jaka spada na skoczków w związku ze słabymi rezultatami odbija się na psychice zawodników. Presja utrudnia im odzyskiwanie regularności, a najmocniej przytłacza Macieja Kota. Ekspert punktuje system szkolenia polskich skoczków Pesymistycznie rysuje się również wizja na przyszłość polskich skoków. Kamil Stoch i Piotr Żyła mają po 36 lat, a Dawid Kubacki w marcu skończył 33 lata. Postrzegani jeszcze do niedawna za "młodych i perspektywicznych" Aleksander Zniszczoł i Klemens Murańka w przyszłym roku obchodzić będą 30-ste urodziny. Kazimierz Długopolski w rozmowie z "WP Sportowe Fakty" wyraził zaniepokojenie z powodu braku następców gwiazd polskich skoków. Zwrócił uwagę na problemy w systemie szkoleniowym. - Teraz najlepsza byłby modyfikacja techniki, aby już przed wyjściem z progu być przygotowanym do wybicia się w odpowiednim kierunku. Ciało wyrzucone pod właściwym kątem leci najdalej. Jeśli zdobędzie się wiedzę, to trzeba ją umieć przekazać. Tutaj właśnie powstaje pytanie, czy nasi trenerzy będą umieli to zrobić? Osobiście mam nadzieję, że tak - dodał 8-krotny mistrz Polski. W strukturach PZN Thomas Thurnbichler traci coraz bardziej poparcie. Jeśli wyniki polskich skoczków nie ulegną znaczącej poprawie, wielu ekspertów przewiduje zakończenie współpracy z Austriakiem. Pierwszy konkurs Turnieju Czterech Skoczni odbędzie się 29 grudnia w Oberstdorfie. Faworytem do triumfu w prestiżowych zawodach jest Stefan Kraft.