To był pokaz sportowych umiejętności w wykonaniu podopiecznego Alexandra Stoeckla. Halvor Egner Granerud zwyciężył w Oberstdorfie z przewagą 13,4 pkt. nad drugim Piotrem Żyłą. Trzeci Dawid Kubacki stracił do Norwega już 17,5 pkt. 25-letni mężczyzna w wielkim stylu rozpoczął walkę o swojego pierwszego Złotego Orła. Dwa lata temu był w gronie kandydatów do końcowego zwycięstwa. Plany pokrzyżował mu jednak Kamil Stoch. Skoczek z Zębu trzeci raz w karierze tryumfował w turnieju. Teraz Granerud może zapisać się w historii skoków narciarskich. Byli zawodnicy w samych superlatywach wypowiadali się o nim po zawodach. Andreas Sjernen stwierdził w mediach, że 25-latek deklasuje rywali. Innego zdania jest jednak Apoloniusz Tajner. Uważa, że Granerud może stracić niebawem plastron lidera TCS. Piotr Żyła reaguje na aferę z kombinezonem. Tłumaczy, co naprawdę się stało Tajner komentuje zwycięstwo Norwega. Wskazuje jego główny mankament Przed świętami Bożego Narodzenia zawodnik Stoeckla wyznał fanom za pośrednictwem Instagrama, że zmaga się z problemami psychicznymi. "Oddałem wiele bardzo dobrych skoków, ale nie byłem w stanie powtórzyć tych prób w zawodach. Walka z blokadą psychiczną znacznie różni się od walki z pozycją najazdową. Zacznę od rozpoznania problemów i od teraz będę nad nimi pracować"- napisał po weekendzie w Engelbergu. Jednak teraz wszystko wskazuje na to, że Granerud uporał się z nieprzyjemną sytuacją. W Oberstdorfie zostawił rywali w tyle i pewnie wygrał pierwszy konkurs 71. Turnieju Czterech Skoczni. Postawę mężczyzny skomentował były prezes Polskiego Związku Narciarskiego, Apoloniusz Tajner. W jego opinii, zawodnikowi nadal przydarzają się "wpadki" na skoczni. Niemcy aż huczą. "Polacy to potwory". I... wypominają Orłom wiek