Mało kto pamięta, ale pierwszy międzynarodowy sukces Peter Prevc odniósł w Polsce. W 2009 roku był wielką gwiazdą zimowego olimpijskiego festiwalu młodzieży (EYOF) w Szczyrku. Tam wygrał konkurs indywidualny i triumfował także z kolegami w drużynie. Miał wówczas 16 lat. Prevc w Szczyrku był lepszy od Bułgara Władimira Zografskiego i Szwajcara Adriana Schulera. Najlepszymi z Polaków byli wówczas Grzegorz Miętus i Tomasz Byrt. Obaj zostali sklasyfikowani na 17. pozycji. W Planicy poleją się łzy. Wyjątkowa sytuacja na zakończenie sezonu Peter Prevc - Planica była dla niego emocjonalną karuzelą Teraz, w wieku zaledwie 31 lat, Prevc postanowił zakończyć karierę. Swój ostatni skok oddał na Letalnicy w Planicy. Tam przez lata zachwycał rzesze fanów. To właśnie w tej dolinie zdobył swój największy laur. W Planicy przeżywał też emocjonalną karuzelę, bo tam musiał też przełknąć gorycz porażki, która jeszcze długo bolała. Dla Petera "Pero" Prevca nie było lepszego miejsca na zakończenie kariery. Tam rozkochał w sobie fanów. I właśnie na Letalnicy rozstał się ze sportem w najlepszy z możliwych sposób. Na koniec kariery odniósł zwycięstwo, na które czekał ponad cztery lata. Niezapomniany był dla niego sezon 2015/2016. To wtedy sięgnął jedyny raz w karierze po Kryształową Kulę. Był tej zimy absolutnym dominatorem. Ustanowił wówczas wiele rekordów. Zdobył 2303 punkty. Odniósł 15 zwycięstw w sezonie i 22 razy stawał na podium w zaledwie 29 konkursach. To była zima marzeń dla Prevca. Wcześniej bowiem wygrał Turniej Czterech Skoczni, a do tego został mistrzem świata w lotach na Kulm i zdobył Małą Kryształową Kulę za loty. Ten sezon wynagrodził mu wielkie rozczarowanie, jakie spotkało go rok wcześniej. Wtedy przez cały sezon znakomicie spisywał się Niemiec Severin Freund. Obaj stoczyli niesamowity bój. Wszystko dlatego, że Prevc miał znakomitą drugą część sezonu. W lutym Słoweniec został pierwszym człowiekiem, który skoczył 250 metrów. To było w Vikersund. Przed finałowym weekendem Pucharu Świata w Planicy miał on stratę 94 pkt. do Freunda w klasyfikacji generalnej PŚ. Po piątkowych zawodach ta strata stopniałą do 44 pkt. Walka o Kryształową Kulę wciąż była otwarta. W ostatnim konkursie Prevc skakał wyśmienicie. Zajął drugie miejsce, ale to było za mało. Zrównał się punktami z Freundem, ale to Niemiec odebrał Kryształową Kulę, bowiem miał więcej zwycięstw w sezonie. Słowenia miała wówczas wielkie powody do radości, ale jednak płakała. Konkurs wygrał bowiem Jurij Tepes przed Prevcem. Gdyby nie to, że Tepes triumfował, to Kryształową Kulę odbierałby Prevc. To był straszliwie gorzki dzień dla Słoweńców. Drogę do największych sukcesów zamykał mu Kamil Stoch Prevc miał 17 lat, kiedy zadebiutował w zimowych igrzyskach olimpijskich. I to w wielkim stylu. Zajął siódme miejsce w rywalizacji na skoczni normalnej w Vancouver w 2010 rok. Kolejnej zimy cieszył się już z pierwszego sukcesu w gronie seniorów. Stanął bowiem na najniższym stopniu podium rywalizacji drużynowej w mistrzostwach świata w narciarstwie klasycznym w Oslo. W tym samym roku po raz pierwszy stanął na podium Pucharu Świata. Razem z kolegami z reprezentacji Słowenii zajął trzecie miejsce w konkursie drużynowym w Planicy. Na Letalnicy stał też po raz pierwszy na podium indywidualnie. To było w 2013 roku, kiedy zajął drugie miejsce. O tym, że Planica jest dla niego wyjątkowym miejsce, niech świadczy fakt, że tutaj właśnie wygrał swój ostatni w karierze konkurs i to na dwa dni przed zakończeniem kariery. Na taki sukces czekał ponad cztery lata. Prevc nigdy nie był mistrzem olimpijskim i mistrzem świata indywidualnie. Za każdym razem drogę do tego sukcesu zamykał mu Kamil Stoch. Tak było właśnie w Soczi (2014) na skoczni normalnej na zimowych igrzyskach olimpijskich i tak było w Predazzo (2013) na skoczni dużej w MŚ, ale też w 2014 roku, kiedy to skoczek z Zębu wyprzedził tylko Prevca w klasyfikacji generalnej PŚ. "Pero" mistrzem olimpijskim został jednak w rywalizacji mikstów w Pekinie (2022). W tym samym Pekinie Prevc skokiem w drugiej serii dał medal Dawidowi Kubackiemu na normalnej skoczni. Słoweniec był drugi po pierwszej serii. W finałowej nasz skoczek czekał na to, co zrobi Prevc. Po jego skoku stało się jasne, że medal wywalczył Kubacki, który ostatecznie brąz wygrał ze Słoweńcem o zaledwie 0,5 pkt. W 2020 roku mistrzostwa świata w lotach odbywały się w Planicy. To był czas pandemii. Tam Prevc nie wystąpił w konkursie indywidualnym, a w rywalizacji drużynowej Słowenia zajęła czwarte miejsce. Został więc bez medalu. Przed rokiem w Planicy odbywały się z kolei mistrzostwa świata w narciarstwie klasycznym. "Pero" nie wystąpił na normalnej skoczni, a na dużej miał paskudny upadek na treningu, który spowodował, że zakończył sezon. "Jest jak Roger Federer wśród skoczków". Piękny gest w stosunku do Macieja Kota Prevc nigdy nie zasłynął z jakiegoś skandalu. Wręcz przeciwnie. Był dżentelmenem wśród skoczków. Jelko Gros, były trener słoweńskiej kadry, a potem delegat techniczny FIS, powiedział o "Pero": Jest jak Roger Federer wśród skoczków. Peter jest najstarszym z rodzeństwa, które skacze na nartach. Poza nim skakał jeszcze Cene, który karierę zakończył rok temu. Wciąż skaczą Domen i Nika. Bożidar Prevc podkreślał, że to właśnie jego córka jest najbardziej konsekwentna i uparta z tego grona. - Dzieci nauczyły się tego, czego będą potrzebować w życiu - powiedział w rozmowie z RTV SLO. Ojciec Prevców podkreślał, że ich nie dały się zawładnąć sławie i pieniądzom. - Wciąż żyją na lądzie i wiedzą, że po każdym starcie, trzeba wylądować - mówił filozoficznie. Przyznał też, że być może Peter dostał od nich zbyt mało wsparcia. Zwłaszcza na początku kariery. Otwarcie mówił jednak o tym, że nie wiedział wówczas, jakie to jest ważne. Z Planicy - Tomasz Kalemba, Interia Sport