Od wielu lat kibicom skoków narciarskich marzec kojarzy się nie tylko z finałem sezonu Pucharu Świata w Planicy, ale również z okresem, podczas którego wielu zawodników ogłasza zakończenie kariery. Jak się okazuję, kilku skoczków podjęło już decyzję o przejściu na sportową emeryturę. Wiadomo już, że w kolejnym sezonie na arenach międzynarodowych nie zobaczymy na pewno dwóch reprezentantów Japonii. "Dzieci Małysza" - fenomen schowany w polskim lesie Shohei Tochimoto i Yumu Harada kończą karierę Jak podaje portal "sankei.com", Yumu Harada i Shohei Tochimoto postanowili zakończyć swoją przygodę ze skokami narciarskimi. Obaj panowie bez wątpienia dobrze będą wspominać ostatnie lata - mają bowiem na swoim koncie sporo osiągnięć i kilka wywalczonych medali. 32-letni Yumu Harada kilkakrotnie miał okazję zaprezentować się przed polską publicznością w konkursach Letniej Grand Prix w Wiśle. Japończyk rywalizował na obiekcie im. Adama Małysza w latach 2016-2018, jednak ani razu nie udało mu się zdobyć pucharowych punktów. Pochodzący z Sapporo skoczek nie osiągnął też większych sukcesów w Pucharze Kontynentalnym i cyklu FIS Cup, jednak dobrze radził sobie na większych imprezach. W 2007 roku podczas mistrzostw świata juniorów wywalczył srebrny medal w konkursie drużynowym na skoczni normalnej. W japońskiej ekipie znaleźli się wówczas także Shohei Tochimoto, Tsubasa Chonan i Kenshiro Ito. W 2011 roku Harada wziął udział w Uniwersjadzie w Erzurum, gdzie udało mu się zdobyć złoty medal w drużynie. Shohei Tochimoto jest z pewnością mniej anonimową postacią wśród kibiców. Jednym z największych sukcesów w karierze 33-latka był udział w igrzyskach olimpijskich w Vancouver. Japończykowi nie udało się jednak zdobyć ani jednego medalu. Większe szczęście Tochimoto miał na mistrzostwach świata i mistrzostwach świata juniorów. W swoim dorobku medalowym ma on bowiem trzy srebrne i trzy brązowe krążki. Tochimoto bez wątpienia odniósł większe sukcesy niż jego o rok młodszy kolega - dobrze radził sobie w Pucharze Świata, szczególnie w sezonie 2010/2011, gdy zakończył rywalizację na 28. miejscu klasyfikacji generalnej z dorobkiem 165-punktowym. Trzy razy udało mu się też stanąć na podium w konkursach drużynowych - w sezonie 2010/2011 (3. miejsce), 2011/2012 (2. miejsce) i 2014/2015 (3. miejsce). Trener Słoweńców przestrzega Kubackiego i spółkę. Timi Zajc może namieszać. "Ma dopiero 22 lata"