Jako pierwszy z naszych reprezentantów skakał Piotr Żyła i osiągnął 129,5 m. Słoweniec Jurij Tepesz potwierdził rosnącą formę i wylądował na 136. metrze, co przełożyło się na 14-punktową przewagę nad Polakami. Wyprzedzili nas także Norwegowie, a słabiej spisali się Markus Eisenbichler oraz Michael Hayboeck i Niemcy oraz Austriacy niespodziewanie zajmowali odpowiednio dopiero piąte i szóste miejsce. Aleksander Zniszczoł skoczył 127,5 m. Już po wylądowaniu zakantowała mu narta i upadł. Na szczęście nic mu się nie stało. Nejc Dezman zaliczył 132,5 m, dzięki czemu przewaga Słoweńców nad "Biało-czerwonymi" wzrosła do 25,2 pkt. 137 metrów osiągnął Anders Jacobsen i Norwegowie zmniejszyli dystans do Słoweńców. Straty z pierwszej grupy zawodników zaczęli odrabiać Niemcy i wyprzedzili nasz zespół dzięki skokowi Marinusa Krausa na 135,5 m. Nie udała się próba Gregorowi Schlierenzauerowi (122,5 m) i po drugiej grupie Austriacy wciąż zajmowali szóste miejsce. Polacy byli na czwartej lokacie za Słowenią, Norwegią i Niemcami. Słabszy skok oddał Klemens Murańka (124 m), a tymczasem Taku Takeuchi zaliczył 130,5 m i Japończycy wyprzedzili nas o 7,4 pkt. Świetną passę kontynuowali Słoweńcy - Jernej Damian pofrunął aż na 143,5 m! W tym momencie traciliśmy do nich już 58,5 pkt. Aż 151,5 m skoczył Anders Fannemel i Norwegowie objęli prowadzenie w konkursie. Mocno wiało pod narty, co wykorzystał też Richard Freitag (147,5 m). Andreas Kofler skoczył 131,5 m i strata Austriaków do zajmującej piąte miejsce Polski zmalała do trzech punktów. Kamil Stoch nie był zadowolony ze skoku na 134,5 m. Trzy metry dalej, choć w korzystniejszych warunkach, lądował Noriaki Kasai i Japończycy utrzymali czwarte miejsce. Do walki o zwycięstwo włączyli się Niemcy. Dzięki Severinowi Freundowi (140 m) wyszli na prowadzenie, bo krótsze skoki oddali Słoweniec Peter Prevc i Norweg Rune Velta. 138 m skoczył Stefan Kraft i Austriacy zepchnęli nasz zespół na szóste miejsce po pierwszej serii. Po chwili jednak sędziowie zdyskwalifikowali Kamila Stocha za zbyt luźny kostium i nasz zespół spadł z szóstego na ostatnie, jedenaste miejsce. "Biało-czerwoni" odpadli więc z rywalizacji. Słoweńcy odzyskali prowadzenie na początku serii finałowej po skoku Jurija Tepesza na 137,5 m. Przed ostatnią grupą zawodników prowadzili z prawie 20-punktową przewagą nad Norwegami i 27-punktową zaliczką nad Niemcami. Czwarta była Japonia, która traciła do Niemców już ponad 70 punktów. Kapitalnie spisał się Niemiec Severin Freund, który skoczył 145 m i otrzymał bardzo wysokie noty za styl. Rune Velta zaliczył tylko 129,5 m i Norwegia straciła drugą pozycję na rzecz Niemców. Zwycięstwo Słoweńców przypieczętował Peter Prevc, który pofrunął na 144,5 m. Wyniki konkursu drużynowego w Willingen: 1. Słowenia 957,9 (461,2/496,7) (Jurij Tepes 136,0/137,5 m, Nejc Dezman 132,5/133,5, Jernej Damjan 143,5/137,0, Peter Prevc 135,5/144,5) 2. Niemcy 931,7 (472,0/459,7) (Markus Eisenbichler 123,0/124,0, Marinus Kraus 135,5/131,5, Richard Freitag 147,5/132,5, Severin Freund 140,0/145,0) 3. Norwegia 916,5 (463,1/453,4) (Tom Hilde 129,5/121,0, Anders Jacobsen 137,0/133,5, Anders Fannemel 151,5/140,0, Rune Velta 131,0/129,5) 4. Japonia 843,7 (414,5/429,2) 5. Austria 838,8 (410,7/428,1) 6. Czechy 786,6 (379,8/406,8) 7. Rosja 674,0 (342,6/331,4) 8. Włochy 620,5 (315,5/305,0) ------------- 9. Szwajcaria 311,0 10. Finlandia 290,6 11. Polska 289,1.