Sukcesy polskich skoczków i imponująca seria miejsc na podium Dawida Kubackiego przyczyniły się do ogromnego zainteresowania Pucharem Świata w Zakopanem. Kibiców nie brakowało. Organizatorzy ogłosili kilka dni przed początkiem rywalizacji, że bilety na sobotę i niedzielę zostały wyprzedane. Fani chcieli zobaczyć swoich idoli w akcji. Emocji nie brakowało. W konkursie drużynowym "Biało-Czerwoni" ustąpili jedynie reprezentantom Austrii. Zwycięstwo przegrali jednym punktem. Z kolei drugiego dnia najlepszy okazał się Halvor Egner Granerud. <a href="https://sport.interia.pl/skoki-narciarskie/news-granerud-grzmi-w-sprawie-kubackiego-ostre-slowa-po-skokach-w,nId,6537569">Norweg pokonał Dawida Kubackiego o 1,1 pkt.</a> Przed zwodami głównym tematem rozmów były jednak <a href="https://sport.interia.pl/skoki-narciarskie/news-alarmujace-obrazki-z-zakopanego-na-skoczni-fruwaja-banery-im,nId,6535913">warunki pogodowe.</a> Wiele wskazywało na to, że rywalizację na obiekcie im. Stanisława Marusarza storpeduje wiatr. Ku ogromnej radości kibiców, udało się przeprowadzić dwie serie. Nie wszystko jednak przebiegało zgodnie z planem. Fani skoków w pewnym momencie przeżyli dramat. W niektórych sektorach doszło do niepokojących sytuacji. <a href="https://sport.interia.pl/sportowe-zycie/news-kamil-stoch-dal-popis-w-zakopanem-zlamal-zakaz-na-oczach-wie,nId,6537598">Kamil Stoch dał popis w Zakopanem. Złamał zakaz na oczach wielu ludzi</a> Skandal na PŚ w Zakopanem. Kibice mocno ucierpieli na skoczni "Organizatorzy skoków kompletnie zignorowali kibiców. Nie doprecyzowali informacji o wejściach na teren skoczni dla poszczególnych sektorów. Takie uwagi nie znalazły się też na biletach, a już w ogóle nie było ich na stronach internetowych Wielkiej Krokwi czy Tatrzańskiego Związku Narciarskiego, której nawet nie ma" -powiedział w rozmowie z "PAP" Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej. Mężczyzna dodał, że duża część kibiców miała wykupione wejściówki tylko na jeden dzień rywalizacji. Według policji, w sobotę na Wielkiej Krokwi było aż 15 tys. fanów zimowej dyscypliny, a poza terenem obiektu zgromadziło się ok. 10 tys. zainteresowanych zawodami osób. Zdaniem obecnych na miejscu ludzi, organizatorzy mieli problem z wpuszczaniem ludzi. Panowało duże zamieszanie. Ponadto niektórzy wnieśli na trybuny alkohol w szklanych butelkach. <a href="https://sport.interia.pl/skoki-narciarskie/news-wielka-kasa-kubackiego-za-ps-w-zakopanem-ale-bank-rozbil-kto,nId,6537694">Wielka kasa Kubackiego za PŚ w Zakopanem! Ale bank rozbił ktoś inny </a>