W niedzielę (28.01) skoczkowie walczyli o medale w konkursie drużynowym. Polskę reprezentowali: Aleksander Zniszczoł, Kamil Stoch, Dawid Kubacki i Piotr Żyła. Choć ten sezon zupełnie nie idzie po myśli podopiecznych Thomasa Thurnbichlera, na mistrzostwach świata w lotach w Austrii nasz zespół zajmował po pierwszej serii 5.miejsce i miał realne szanse na podium. Niestety nadzieje prysły w finałowej rundzie po skoku Aleksandra Zniszczoła, który w Tauplitz/Bad Mitterndorf prezentował naprawdę solidne skoki. Po drugiej próbie 29-latka pojawiła się informacja o dyskwalifikacji zawodnika i tym samym nasza drużyna automatycznie spadła na 8. miejsce. Ponownie policzyliśmy punkty. Wynik jest brutalny. Gdyby nie dyskwalifikacja Zniszczoła... Ogromny pech Aleksandra Zniszczoła. "U mnie dzisiaj ta granica była troszkę przekroczona" Konkurs ostatecznie padł łupem Słoweńców. Na drugim miejscu uplasowali się reprezentanci gospodarzy, a trzecia lokata przypadła Niemcom. Po zawodach debiutujący na mistrzostwach świata w lotach Aleksander Zniszczoł stanął przed kamerami "TVP Sport" i opowiedział o swoich odczuciach. Zawodnik wyznał również, że mimo przykrej sytuacji w zawodach drużynowych, jest zadowolony ze swojego debiutu w tej imprezie. Zniszczoł po pierwszym dniu indywidualnych zmagań zajmował miejsce w "TOP10". W sobotę nie poszło mu już tak dobrze i ostatecznie spadł na 12. pozycję. Jak ocenia te mistrzostwa? ''Na plus. Zrobiłem fajną robotę. Szkoda, że tak to się zakończyło'' - zdradził. Pilne wieści w sprawie Graneruda. Niesamowite, norweski mistrz mówi "pas"