Wszystko wskazuje na to, że Dominik Kastelik zdecydował się rzucić narty i zakończyć swoją przygodę ze skokami narciarskimi. 21-latek podjął się pracy górniczej w PG Silesia w Czechowicach-Dziedzicach, o czym poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych dziennikarz serwisu Skijumping.pl. Kastelik był uważany za młody talent polskich skoków narciarskich. Jego nazwisko zyskało szczególnie na popularności po krytykujących jego postawę wpisach Adama Małysza. W 2017 roku podczas mistrzostw świata juniorów w amerykańskim Park City Kastelik został zdyskwalifikowany w konkursie indywidualnym za nieprzepisowy kombinezon. W rywalizacji drużynowej skoczek zaliczył z kolei upadek, który pozbawił polskiej czwórki realnych szans walki o medal. "Biało-Czerwoni" zostali wówczas sklasyfikowani na piątej pozycji. To właśnie po tamtym konkursie Adam Małysz w ostrych słowach skrytykował Dominika Kastelika. "(...) Szkoda mi trzech chłopaków. Trzech, bo kolega Kastelik lekceważy sobie resztę ekipy. Chłopak ma talent, a robi wszystko, by spierniczyć sobie karierę. Było już wielu takich utalentowanych skoczków, którzy przekreślili sobie przyszłość w tym sporcie. Ale jak myśli się o wszystkim wokół tylko nie o tym, co ważne dla skoczka (...) Dyskwalifikacja w konkursie indywidualnym to też jego wina. Manipulował przy sprzęcie po kontroli na górze skoczni, przed skokiem, doskonale wiedząc, że nie może tego robić (...)" - pisał wówczas Małysz za pośrednictwem Facebooka. Jeszcze w lutym 2018 roku skoczek z Gilowic zdobył srebrny medal w Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży w Zakopanem w kategorii junior B. Rok później zawodnik odebrał jeszcze nagrodę podczas Noworocznej Gali Sportu powiatu bielskiego.