Partner merytoryczny: Eleven Sports

Dawid Kubacki został skrzywdzony? To efekt nowych przepisów

Dawid Kubacki oddał jeden z najdłuższych skoków w prologu przed sobotnim konkursem (godz. 15.00) Letniego Grand Prix w skokach narciarskich w Wiśle, ale za to stracił bardzo dużo punktów za lądowanie. To efekt nowych wytycznych Międzynarodowej Federacji Narciarskiej, która miała już dość wysokich not za dalekie skoki, ale lądowane bez telemarku.

Dawid Kubacki
Dawid Kubacki/Tadeusz Mieczyński/EXPA/Newspix.pl/TVP Sport/screen/INTERIA.PL

Dawid Kubacki w prologu skoczył 125 metrów, ale końcowej fazie lotu musiał się ratować przed upadkiem. Wykonał zatem w powietrzu ruch rękami i do tego spadł z wysokiego pułapu na dwie nogi.

Efekt? Otrzymał najgorsze noty w stawce 47 zawodników. Za styl otrzymał zaledwie 42,5 pkt., podczas gdy Norweg Johann Andre Forfang i Kamil Stoch dostali w sumie 54,5 pkt. Kubacki od trzech sędziów otrzymał noty 14,0 pkt, a od dwóch 14,5 pkt.

Dawid Kubacki: To, co zrobiłem, było normalne i każdy postąpiłby tak samo/Polsat Sport/Polsat Sport

Najwyższe noty Polakowi dali Kazimierz Bafia i Niemiec Werner Hellauer. Ten pierwszy był jednak jedynym, który za lądowanie odjął 4,0 pkt. Czterech pozostałych sędziów odjęło po 4,5 pkt. Czterech z pięciu sędziów odjęło też Kubackiemu po 1,5 pkt. za fazę lotu. Do jego odjazdu nikt nie miał zastrzeżeń.

Teraz brak telemarku, to będzie odjęcie minimum trzech punktów. Dla nas sędziów faza lądowania zaczyna się już w locie od około siedmiu-ośmiu metrów przed lądowaniem. Składa się na nie: podejście do lądowania, sam telemark i w końcu odjazd. Teraz jest tak. Albo jest telemark, albo go nie ma. Wcześniej było tak, że zawodnik coś robił przy lądowaniu, to zachęcaliśmy go wyższymi notami

~ mówił Bafia w rozmowie z Interia Sport.

FIS stawia na piękno w skokach. Sędziowie będą karać zawodników

Sam Kubacki wcale nie protestował. Przyjął bez problemu noty, jakie otrzymał od sędziów.

- Na pewno nie padłem ofiarą nowych przepisów sędziowskich. To nie było lądowanie, które zasługiwałoby na wyższe noty. Nie było żadnego telemarku, a raczej akrobacje. Była też korba rękami. Lądowanie było na dwie nogi. Było za co ujmować punktów. Kazek nam tłumaczył, że jak się tak skoczy, to lepiej na dwie nogi. To jednak dzisiaj nie było możliwe. Nie z takimi akrobacjami - powiedział Kubacki w rozmowie z Interia Sport.

Tak wygląda analiza punktów w przypadku Dawida Kubackiego/FIS/INTERIA.PL

Zmiany, jakie zaszły w czasie Letniego Grand Prix popiera Thomas Thurnbichler, trener polskiej kadry skoczków narciarskich.

- Moim zdaniem zbyt słabo nagradzane było to, jeśli ktoś rzeczywiście wykonał czarujący telemark. W ostatnich latach wiele razy widziałem, że jeśli ktoś daleko skakał, ale nie wykonywał dobrego telemarku, to jednak otrzymywał bardzo wysokie noty. Nie miało właściwie znaczenia nawet to, jeśli ktoś przeskakiwał skocznię i przysiadał przy lądowaniu - przyznał Austriak.

Zapytany o to, czy Kubacki w czasie prologu otrzymał adekwatne noty do tego, jak lądował, odparł: - Moim zdaniem za to lądowanie Dawida - według nowych reguł - adekwatne byłoby przyznanie "15". Sam skok nie był zły w wykonaniu Dawida. Miał jednak bardzo trudne warunki, bo wiało mocno w plecy. Podszedł w nich zbyt ambitnie i na końcu poszedł zbyt mocno. Omal nie zakończyło się to upadkiem.

- Na razie to jest faza testów, która będzie trwała przez całe Letnie Grand Prix. Potem pojedziemy na kursy do Garmisch-Partenkirchen i wtedy zapadnie decyzja, jak będziemy działać zimą. FIS miała już dość, że ktoś skakał daleko, ale na dwie nogi i dostawał noty po 18,5 pkt. Zdarzały się naprawdę przegięcia. Teraz ten, kto wyląduje ładniej, będzie miał większą przewagę nad tym, kto skoczył daleko, ale bez telemarku - tłumaczył polski sędzia.

Z Wisły - Tomasz Kalemba, Interia Sport

Dawid Kubacki/Michał Meissner/PAP
Dawid Kubacki i jego lądowanie w Wiśle/Michał Meissner/PAP/TVP Sport/Screen/INTERIA.PL
Dawid Kubacki/PZN/Tadeusz Mieczyński/materiały prasowe
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem