Skocznia w Ruce nie należy, mówiąc delikatnie, do ulubionych obiektów dla polskich skoczków, ale występów Polaków w Finlandii nie da się usprawiedliwić tylko tym faktem. "Biało-Czerwoni" kompletnie nie liczyli się w walce o czołowe miejsca, na razie Austriak Stefan Kraft z kompletem 200 punktów zdaje się być zupełnie poza ich zasięgiem. Dawid Kubacki odniósł się do słów Thomasa Thurnbichlera. Na dwa razy Kubacki najlepiej spisał się z kadry Orłów, w sobotę zajął najwyższe z naszych zawodników 21. miejsce, a w niedzielę ustąpił tylko Piotrowi Żyle, tym razem plasując się na 23. pozycji. Nasz as oceniając poziom skoków dzień do dnia, czy zbliżone miejsca oznaczają, że nie zdołał wykonać kroku do przodu, zanegował taką optykę i odparł: - Moim zdaniem się udało, skoki dzisiaj były lepsze. Na pewno kierunek odbicia był fajniejszy, było też troszeczkę więcej prędkości w locie. Jednak razem z Piotrkiem nie do końca szczęśliwie trafiliśmy na warunki, ale na to już nie mamy żadnego wpływu. Dla mnie najistotniejszejsze jednak, że w moim odczuciu zrobiłem kolejny kroczek naprzód - rozpoczął 33-latek. Po chwili zrobiło się ciekawie, gdy reporter Eurosportu przywołał słowa trenera Thomasa Thurnbichlera, który powiedział mu, że w ostatniej próbie widać było, iż nogi u Kubackiego jeszcze na sto procent nie pracują. I, jego zdaniem, widać było po Dawidzie trochę zmęczenia, co zauważył po analizie na kamerze. Nasz skoczek zapytany, czy też to czuł, zaskakująco zareagował: - Dziwi mnie jego zdziwienie - wypalił do kamery, uśmiechając się z przekąsem. Wtedy dziennikarz jeszcze raz ponowił pytanie, czy czuł to, co trener zaobserwował. A następnie nieco obrazowo wyraził to, co miał na myśli, używając pojedynczych słów dla przekazania emocji. A gdy przeszedł do wniosków, bez dyplomacji podsumował to wszystko, to widzieli także polscy kibice. - Nie skakaliśmy na pewno na naszym poziomie, takim jakim powinniśmy skakać. Z tym faktem nie ma się co kłócić, ale na pewno stać nas na dużo lepsze skoki. Czuję, że do dobrych skoków nie tak wiele brakuje.