Dawid Kubacki stawał na podium w 10 ostatnich konkursach Pucharu Świata w skokach narciarskich, wyrównując tym samym swój personalny rekord. Lepsze serie od Polaka notowało tylko dwóch skoczków w historii - Peter Prevc (12 podium z rzędu) oraz Janne Ahonen (13). Passa naszego reprezentanta została przerwana podczas sobotniego konkursu w Sapporo, w którym 32-latek zajął czwarte miejsce. Zawody wygrał Austriak Stefan Kraft, drugi był Norweg Halvor Egner Granerud, a trzeci reprezentant gospodarzy - Ryoyu Kobayashi. Zobacz także: Puchar Świata w skokach narciarskich w Sapporo. Kuriozalna sytuacja! Zawodnik niedopuszczony do skoku. Dawid Kubacki mógł się zdziwić Puchar Świata w skokach narciarskich w Sapporo. Dawid Kubacki zadowolony ze swoich skoków - Trochę tam brakło do podium, ale i tak mogę być zadowolony. Warunki były zmienne. Nie trafiłem zbyt dobrze, ale skoki były bardzo dobre, z tego cię cieszę. Szkoda, że jestem tuż za podium, bo to miejsce zawsze najgorzej smakuje, ale to mimo wszystko fajny dzień ze względu na te skoki - powiedział Dawid Kubacki przed kamerą Eurosportu. - Ta skocznia jest specyficzna i na dole musi być chociaż troszeczkę, żeby odlecieć, tak jak w kwalifikacjach. Jak się wiaterek złapie, robi się o 20-30 metrów więcej. Zwłaszcza przy niskich belkach. Teraz belka była wysoka, bo warunki przez większy czas były nieznacznie z tyłu - dodał Polak. Sprawdź również: Skoki narciarskie. Wściekli Polacy walczyli o swoje! Borek Sedlak musiał ich uspokajać. Znamy szczegóły! Po sobotnim konkursie skoczkowie mają mało czasu na regenerację. Już 30 minut po północy w nocy z soboty na niedzielę czasu polskiego rozpoczną się bowiem kwalifikacje przed kolejnymi zawodami. Jaki plan mają na tę krótką noc polska kadra? - Pieter powiedział, że w gaźnik? Nie? Ja też zachowawczo pójdę. Trzeba się wyspać, na ile się da i rano do roboty - powiedział z uśmiechem Dawid Kubacki, który wciąż pozostaje liderem klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.