Polak zwrócił także uwagę jedną specyficzną rzecz dotyczącą rozbiegu skoczni w Ga-Pa, która początkowo sprawiła u niego pewną dezorientację, ale finalnie spokojnie się do niej przyzwyczaił i nie dostarczyła mu ona większych kłopotów, co zresztą widać po oddanych przez niego skokach. Turniej Cztetech Skoczni. Dawid Kubacki o niespodziance w Ga-Pa - Była pewna niespodzianka dzisiaj na skoczni. Pierwszy skok i rzeczywiście taka "tarka", że człowiek się zastanawiał co się dzieje, czego sobie nie pozapinał, albo co wpadło pod narty. Rzeczywiście jest jednak tutaj bardzo ciepło i być może mrożenie nie nadążało i te tory były można powiedzieć wyboiste, ale można było się do tego przyzwyczaić, to nie były jakieś wielkie dziury, bardziej uczucie jakbyśmy znów jeździli na letnich torach - wytłumaczył. Nieco słabiej w kwalifikacjach skoczył z kolei lider Turnieju Czterech Skoczni, Halvor Egner Granerud, który po próbie na 134,5 metra zajął szóste miejsce. Naturalnie więc Kubacki został zapytany o to, czy to pokazało, że Norweg jest jeszcze "do złapania" w kontekście kolejnych konkursów TCS. - Tak się chyba okazało(śmiech). Jeśli chodzi o moje skoki dzisiaj to w dwóch treningowych było trochę sprawdzania i testowania, nie do końca to wychodziło tak jak trzeba. W kwalifikacjach ten timing i pozycja już były tak jak trzeba i rzeczywście dużo lepsza była rotacja na samym progu, co dało większą prędkość w locie i można było to wykorzystać na dole. Jedynie telemark, znowu, co jest do poprawy. Przynajmniej do następnego roku mam czas(śmiech) - dodał z uśmiechem na ustach Kubacki. Granerud jak na razie ma 13,4 pkt przewagi nad drugim Piotrem Żyłą i 17,5 pkt nad trzecim Kubackim. Noworoczny konkurs w Garmisch-Partenkirschen zaplanowany jest na godzinę 14:00, a półtorej godziny wcześniej odbędzie się seria próbna.