Dawid Kubacki był jednym z trzech podopiecznych trenera Thomasa Thurnbichlera, którzy zdołali wywalczyć punkty we wtorkowym konkursie Pucharu Świata w skokach narciarskich w Trondheim. Najlepiej spośród polskich skoczków narciarskich poradził sobie Aleksander Zniszczoł, który zajął 22. lokatę. O dwa "oczka" niżej uplasował się właśnie Dawid Kubacki, a 26. był Maciej Kot. Niestety, na jednym skoku swój udział w zawodach ukończyli 33. Kamil Stoch oraz sklasyfikowany na 40. lokacie Piotr Żyła. Skoki narciarskie: PŚ w Trondheim. Dawid Kubacki ocenił swoje skoki w konkursie Podczas rywalizacji w ramach Pucharu Świata w Oslo taka sytuacja spotkała dwukrotnie Dawida Kubackiego, który wrócił wówczas do skakania w konkursie po krótkim obozie treningowym. Dlatego choć trudno było mówić o zadowoleniu, należy stwierdzić, że zrobił drobny krok do przodu. I dodał: - Ale to też mała skocznia i każdy metr się liczy. Po metrze w skoku dalej i nagle się robi kilkanaście miejsce do przodu. I mam tego świadomość. Skoki narciarskie. Wymowne słowa Kamila Stocha po konkursie w Trondheim. "Świat się nie wali" Wtorkowe zawody były dla Dawida Kubackiego wyjątkowe. Odbywały się bowiem w dniu jego 34. urodzin. Z tej okazji nasz skoczek narciarski zaskoczył przyznając, jak wyglądałby jego wymarzony tort urodzinowy. - Mówisz o jakimś konkretnym? Taki męski, 24 sztuki w kracie - stwierdził Dawid Kubacki po chwili namysłu. - To jest taki męski tort po prostu - dodał, śmiejąc się, nasz dzisiejszy solenizant.