Tegoroczne mistrzostwa świata w lotach narciarskich, które odbyły się na monumentalnej skoczni Kulm w Bad Mittendorf zakończyły się w gorzki sposób dla reprezentacji Polski. Nasi skoczkowie narciarscy w niedzielnej rywalizacji drużynowej zajęli dopiero ósme miejsce. A wszystko mogłoby potoczyć się zupełnie inaczej, gdyby nie fakt, że po drugim skoku za nieprzepisowy kombinezon zdyskwalifikowany został Aleksander Zniszczoł, co przekreśliło nasze szanse na walkę o wyższą pozycję. Dawid Kubacki już po zawodach w gorzkich słowa podsumował to, co przydarzyło się Aleksandrowi Zniszczołowi, a zarazem całej polskiej kadrze. Skoki narciarskie. Kamil Stoch kompletnie zaskoczony, nagle otrzymał SMS-a. I to w trakcie zawodów Dawid Kubacki nie owija w bawełnę. Wprost skomentował występ Polaków na MŚ W podobnym tonie Dawid Kubacki wypowiedział się także przed kamerą TVP Sport. - Przykre to jest. Bo rzeczywiście to się mogło fajnie poukładać (...) A tak zamykamy tabelę i dziękuję, do domu - stwierdził nasz reprezentant. A komentując swoje niedzielne skoki, dodał: Na koniec Dawid Kubacki został zapytany także o to, czy polscy kibice skoków narciarskich doczekają się w tym sezonie Pucharu Świata zajęcia miejsca na podium przez któregoś z podopiecznych trenera Thomasa Thurnbichlera. - Odpowiem starym, góralskim powiedzeniem: "uwidzimy" - skwitował temat skoczek z Podhala.