Cóż to był za konkurs z wykonaniu reprezentantów Polski w skokach narciarskich. Mimo trudnych warunków na skoczni Lysgaardsbakken podopieczni Thomasa Thurnbichlera poradzili sobie znakomicie. Podczas gdy wielu wybitnych zawodników odpadło z dalszej rywalizacji już po pierwszym skoku, cała piątka "Biało-Czerwonych" zdołała awansować do serii finałowej. Kolejny już triumf w tym sezonie odnotował Dawid Kubacki. Skoczek z Nowego Targu już po pierwszej serii znalazł się w wyjątkowo komfortowej pozycji - zajmował bowiem czwartą lokatę, a do liderującego na półmetku Austriaka Daniela Tschofeniga tracił zaledwie 7,2 punktu. Prawdziwe emocje rozpoczęły się jednak dopiero w serii finałowej. Skaczący przed Kubackim Markus Eisenbichler trafił na znakomite warunki i oddał skok na odległość 146 metrów - wyrównał więc rekord skoczni ustanowiony przez Simona Ammana. Wówczas wielu podejrzewało, że skok ten zapewni Niemcowi miejsce na podium. Wtedy do akcji wkroczył wicelider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Po skoku na 138,5 metra Polak przeprowadził udany atak na podium. W czołowej trójce konkursu znaleźli się jeszcze Anze Lanisek (139 m/ 136 m) i Daniel Tschofenig (136,5 m/ 134 m). Raw Air. Adam Małysz rozpływa się nad Kubackim. "Żadnego zawahania!" Dawid Kubacki zadowolony po konkursie w Lillehammer. Czeka na loty w Vikersund Kubacki po zakończeniu rywalizacji na skoczni w Lillehammer nie ukrywał szczęścia. W rozmowie z Krzysztofem Skórzyńskim z TVN przyznał, że miał nadzieję na kolejne podium, choć warunki panujące na skoczni w drugiej części konkursu mocno go zaniepokoiły. Dawid dodał również, że już nie może doczekać się ostatniego etapu turnieju Raw Air, a więc konkursów lotów narciarskich na skoczni Vikersundbakken. Dawid Kubacki dzięki znakomitemu występowi w Lillehammer przeszedł do historii. Tej zimy po raz 15. stanął bowiem na podium, czego nie dokonał jak dotąd żaden reprezentant Polski. Nie tylko Dawid Kubacki spisał się dziś na medal. Świetne skoki oddali również pozostali "Biało-Czerwoni", którym udało się zakończyć rywalizację w czołowej dwudziestce. Kamil Stoch zajął ostatecznie siódme miejsce, Piotr Żyła był czternasty, Aleksander Zniszczoł siedemnasty, a Paweł Wąsek dwudziesty. Granerud liderem Raw Air, Kubacki odrabia straty!