Dawid Kubacki w serii finałowej czwartkowego konkursu skoczył zaskakująco słabo, lądując na 123. metrze. Turniej Czterech Skoczni. Bischofshofen. Dawid Kubacki po konkursie - "Spadłem z progu", dlatego było to zażenowanie. Po prostu się nie zmieściłem, "przycelowałem" w stary próg (ok. 2-3 metry za obecnym) - wyjaśniał.- Reszta to była rozpaczliwa walka o metry, która też się nie udała - dodał. Podsumowując cały występ w konkursie starał się jednak szukać pozytywów. - Może prędzej ktoś mi uwierzy, że do bardzo dobrych skoków bliżej - ocenił Dawid Kubacki. - Chodzi o to, żeby te dobre skoki się pojawiały. Chciałbym, żeby były raz za razem, ale nad tym trzeba popracować - podkreślał. Jak zaznaczył, trzeba pracować nad techniką, by ją doszlifować. Prowadzący wywiad Kacper Merk zapytał też o to, czy niespełna 30 dni przed startem igrzysk wierzy, że Polacy na dobre odzyskają formę.- Wierzę w to, że to będzie działało i będziemy w stanie walczyć o dobre miejsca nie tylko na igrzyskach, ale i w Pucharze Świata - zadeklarował Dawid Kubacki.TCCzytaj także: Aura bombarduje treningi naszej kadryHorngacher dosadnie o kryzysie naszej kadry