Rywalizacja skoczków narciarskich w Pucharze Świata nabiera tempa. Z początku najlepiej radzącymi sobie zawodnikami byli Dawid Kubacki i Anze Lanisek, którzy wymieniali się miejscami na podium. Wielu ekspertów podejrzewało wówczas, że ostateczna walka o Kryształową Kulę rozegra się pomiędzy Polakiem i Słoweńcem. Podczas Turnieju Czterech Skoczni do rywalizacji o końcowe trofeum włączył się jednak Halvor Egner Granerud. Norweg od tamtej pory nie schodzi z podium, a co więcej, skacze na tak dobrym poziomie, że ostatecznie odebrał Kubackiemu prowadzenie w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. W ostatnich tygodniach Dawid Kubacki nie radził sobie najlepiej. Polak wypadł z podium podczas konkursów Pucharu Świata w Sapporo i od tamtej pory tylko raz znalazł się w czołowej trójce. Na ten moment podopieczny Thomasa Thurnbichlera traci do Norwega już 238 punktów. Nietypowa zabawa Kubackiego i Thurnbichlera. Może zakręcić się w głowie, było niebezpiecznie Rafał Kot o wycofaniu Kubackiego z Pucharu Świata: "Nie ma sensu się na to decydować" W nieco gorszej sytuacji znajduje się inny utytułowany polski skoczek - Kamil Stoch. 35-latek nie zakwalifikował się do niedzielnego konkursu w Willingen i ostatecznie został wycofany z Pucharu Świata. W sieci pojawiły się sugestie, by przerwę od występów w cyklu zrobił sobie także Dawid Kubacki. Na ten pomysł w rozmowie z "WP SportoweFakty" zareagował Rafał Kot. Zdaniem wiceprezesa Tatrzańskiego Związku Narciarskiego Dawid Kubacki nadal ma szanse wyprzedzić Halvora Egnera Graneruda w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, choć nie ukrywa, że będzie to niezwykle trudne zadanie. Już w najbliższy weekend skoczkowie narciarscy rywalizować będą w Lake Placid. Puchar Świata wraca do amerykańskiego miasta po ponad 30 latach przerwy, niewielu zawodników występujących obecnie w cyklu miało więc szansę, by wcześniej skakać na tej skoczni. Bez wątpienia będzie to więc niezwykle emocjonujący weekend. Wieści z Lake Placid przed konkursem Pucharu Świata mogą zaniepokoić. Geiger "ciekaw warunków"