Konkurs indywidualny, kończący weekend PŚ w Lahti, przyniósł zaskakujące rozstrzygnięcie - pierwszym miejscem podzieliła się dwójka skoczków, Norweg Halvor Egner Granerud oraz Japończyk Ryoyu Kobayashi, którzy zdobyli dokładnie po 278 pkt. Podium uzupełnił Austriak Stefan Kraft (271,3 pkt). Do drugiej serii konkursu dotarło trzech z sześciu Polaków - po pierwszej odsłonie zmagań odpadli Paweł Wąsek, Kacper Juroszek i Stefan Hula. Najlepszy z Polaków był Dawid Kubacki (siódma lokata), a kolejne wyniki uzyskali Kamil Stoch (11.) i Piotr Żyła (14.). Po zakończeniu konkursu Kubacki udzielił Eurosportowi wywiadu, w którym ocenił cały weekend Pucharu Świata w Lahti oraz odniósł się do sytuacji w Ukrainie - w tym antywojennego przekazu Kamila Stocha. PŚ w Lahti. Skoki narciarskie. Dawid Kubacki: Tak to sobie dziś zaplanowałem "Moje skoki były ok, tak to na dzisiaj zaplanowałem. Chciałoby się uzyskać jednak więcej metrów, skoczyć dalej. Kwalifikacyjny skok był ok, ale brakowało mu płynności. Podobnie było w pierwszej serii, te próby nie były dla mnie do końca swobodne. Będzie to wymagało dalszej pracy i eliminowania różnych błędów" - ocenił Kubacki. "W finałowej serii było ciut lepiej, czułem inną energię i łatwiej mi się podchodziło do lądowania" - dodał zawodnik. PŚ w Lahti. Skoki narciarskie. Dawid Kubacki: Za ten weekend daję sobie 4 - Skoczek został także zapytany o to, jaką ocenę by sobie wystawił za wszystkie trzy konkursy w Lahti w skali szkolnej. "Za cały weekend dałbym sobie mocne 4 -. To nie były skoki na "tróję", było kilka fajnych, kilka z błędami. Jestem jednak zadowolony z dzisiejszej pracy, zrobiłem to, co chciałem. W pierwszym konkursie jeden ze skoków zepsułem. W "drużynówce" za to brakowało mojemu występowi polotu. 4 - tu pasuje" - powiedział Kubacki. Dawid Kubacki został również zapytany o to, czy czuje zmęczenie organizmu na tym etapie sezonu. Ten jednak zaprzeczył. "Nie, nie mam czegoś takiego, zresztą nie mam nawet czasu o tym pomyśleć, Czuję się dobrze, nic mi nie dolega. Człowiek myśli o zupełnie innych rzeczach od rana do wieczora" - stwierdził. Atak Rosji na Ukrainę. Dawid Kubacki: Tę wojnę należy potępić, ale samymi słowami nie pomożemy Na koniec Polak został zapytany o sytuację za naszą wschodnią granicą, gdzie Ukraińcy odpierają agresję zbrojną ze strony Rosji. Wcześniej na skoczni Kamil Stoch zjawił się z napisem "Zatrzymać wojnę! Lepiej walczyć w sporcie" na jednej z nart. "To bardzo trudny czas, zgadzam się z przesłaniem Kamila. Jest chyba oczywiste, że każdy z nas myśli o tych wydarzeniach. Ta wojna jest niepotrzebna i należy ją potępiać. Samymi hasłami Ukrainie jednak nie pomożemy, zastanowiłbym się przede wszystkim nad tym, jak realnie można pomóc, choć wsparcie słowne też jest na pewno ważne. Ja jestem jednak bardziej 'praktykiem'" - skwitował Kubacki. Kolejny konkurs PŚ już 3 marca - skoczkowie wezmą udział w zmaganiach w Lillehammer.