Dawid Kubacki, dwukrotny brązowy medalista mistrzostw świata w lotach w rywalizacji drużynowej, ma nadzieję na to, że po czterech latach przerwy wystąpi w konkursie indywidualnym w MŚ w lotach na Kulm. Przed dwoma laty w Vikersund nie znalazł się w kadrze na konkursy indywidualne, a przecież wcześniej wywalczył brązowy medal zimowych igrzysk olimpijskich w Pekinie. Do rywalizacji wrócił na konkurs drużynowy. Polak bał się Planicy, a teraz zadebiutuje na "austriackim potworze" Polska drużyna sprawi niespodziankę w MŚ w lotach? Dawid Kubacki: wszystko jest otwarte 32-latek dwukrotnie stał na podium zawodów Pucharu Świata w lotach. W MŚ najwyżej był na dziesiątej pozycji w 2018 roku w Oberstdorfie. - W ostatnich latach nauczyłem się latać. Wierzę, że na Kulm mogę czerpać przyjemność z tych lotów - przyznał Kubacki w rozmowie z Interia Sport. W Zakopanem nasz skoczek zanotował najlepszy wynik w sezonie. Zajął 12. miejsce, a przede wszystkim częściej był zadowolony ze skoków, niż nie był. Ten występ wlał w niego trochę optymizmu przed MŚ w lotach. Zapytany o to, czy Polska - jako drużyna - może sprawić niespodziankę na Kulm, choć nikt na nią nie liczy, odparł: Mocny wywiad Dawida Kubackiego. "Nie wiem, czemu nie było takich rozmów ze mną" Kubacki odniósł się do ostatniego mocnego wywiadu z Łukaszem Jachimiakiem ze Sport.pl, w którym ze szczegółami opowiedział, co się działo w dniu i w kilku kolejnych po tym, jak jego żona Marta wylądowała w szpitalu, gdzie lekarze walczyli o jej życie. Jak się okazało, to było pierwsze tak szczerze wyznanie naszego skoczka w polskich mediach. Wcześniej o tym, co się stało wówczas z żoną, opowiadał norweskim dziennikarzom. Z Tauplitz/Bad Mitterndorf - Tomasz Kalemba, Interia Sport