W piątkowy wieczór na Wielkiej Krokwi rządziła pogoda, a warunki były bardzo zmienne przez cały czas trwania kwalifikacji. Kubacki mógł mówić o małym pechu, bo akurat w momencie skoków czołówki warunki się zepsuły, a dodatkowo jego skakał z belki obniżonej aż o 3 stopnie. - Już w trakcie kwalifikacji bywały momenty gorszych warunków, bo widzieliśmy to na ekranie u góry, jak to cały czas się zmieniało. Myślę, że tutaj "robotę" zrobiły trzy belki niżej, co nie pomagało, ale ogólnie myślę, że zadanie na dzisiaj zostało wykonane okej. Chciałoby się oczywiście wygrywać, ale skok był okej, całkiem w porządku i okaże się dopiero czy mnie trener za niego skarci - powiedział w rozmowie ze stacją "Eurosport". Puchar Świata w Zakopanem. Dawid Kubacki drugi w kwalifikacjach Kubacki odniósł się także do wydarzeń z ostatnich dni, konkretnie narodzin córeczki, a właściwie tego, jak wpływa ona na przesypianie przez niego poszczególnych nocy. - Noce przesypiam z małymi pobudkami, ale dwie pobudki na noc to jest nic - stwierdził z uśmiechem na ustach. Lider Pucharu Świata został również zapytany o regenerację swojego organizmu po wymagającym Turnieju Czterech Skoczni. - Ciało do końca nie może być wypoczęte i luźne, bo wtedy nogi byłyby jak "makarony", latałaby luźno i w ogóle nie byłoby opcji dobrego odbicia się z progu. Napięcie w odpowiedniej ilości musi być, a myślę, że jest na odpowiednim poziomie, chociaż wiadomo, że emocji było dużo, ale to były przyjemne emocje, które napędzają człowieka do działania - wytłumaczył. W sobotę 14 stycznia o 16:00 zaplanowano w Zakopanem konkurs drużynowy, dzień później o tej samej godzinie odbędzie się konkurs indywidualny. Relacja na żywo z obu tych wydarzeń w Interii.