Z pewnością nie tak liderzy naszej kadry skoczków, a więc Kamil Stoch, Dawid Kubacki i Piotr Żyła wyobrażali sobie udział w popołudniowym konkursie na skoczni w Vikersund. Pierwszy z panów zaliczył kompletną wpadkę i wylądował na... 105. metrze. Jego kolega z Nowego Targu także nie poradził sobie najlepiej i oddał skok o długości zaledwie 146 metrów. Przed 200. metrem wylądował także Żyła (184,5 m). Panowie ostatecznie uplasowali się w trzeciej dziesiątce i zakończyli swój udział w konkursie już po pierwszej serii. Kamil Stoch ogłosił zakończenie kariery? Te słowa naprawdę padły przed kamerą Nieudany występ Dawida Kubackiego. Polski skoczek ocenia swój skok po konkursie w Vikersund Po nieudanym występie Dawid Kubacki nie ukrywał niezadowolenia. 34-latek był jednak w stanie znaleźć kilka powodów do radości. "No nie poleciało. Wiadomo, belka niska, też tych warunków za bardzo tam nie było i nie chciało przytrzymać za progiem, bo sam skok wydawał się OK tak na czucie" - stwierdził w rozmowie z Kacprem Merkiem. W tym momencie jednak dziennikarz Eurosportu przerwał naszemu skoczkowi. "Nie, nie mów tak, proszę. Później się w studiu śmieją, ludzie się śmieją. Ja rozumiem, że być może się wydawał, ale to jest jednak 80 metrów krócej niż Johansson, który chwilę przed tobą jechał. No nie możemy powiedzieć, że to był dobry skok" - przyznał. Choć on sam nie zdołał awansować do drugiej serii popołudniowego konkursu na skoczni Vikersundbakken, Dawid Kubacki nie ukrywał, że dużo radości sprawił mu udany skok w pierwszej serii jego kolegi z zespołu, Aleksandra Zniszczoła. Polak bowiem wylądował na 243. metrze, poprawiając swój "personal best". "Olek pokazywał już wcześniej na lotach, że bardzo dobrze sobie radzi w powietrzu. Zresztą też bardzo mocnym przecinakiem szedł tam nad bulą, ale później tą prędkość potrafił korzystać na dole. Ja jej dzisiaj wykorzystać nie potrafiłem i spotkałem się z ziemią dużo przedwcześnie" - podsumował. Zmiana w polskich skokach? Adam Małysz zdziwiony, trener czeka na rozmowę z Thomasem Thurnbichlerem