Po zmaganiach w Stanach Zjednoczonych przyszedł czas na rywalizację w Azji. Skoczkowie narciarscy walczą o czołowe punkty w Japonii. W Sapporo obecny jest również legendarny Noriaki Kasai, który w wieku 51-lat zdobył swój pierwszy punkt w tym sezonie (30. miejsce w konkursie). Ostatni raz taka sztuka udała się utytułowanemu sportowcowi w 2019 roku. Najlepiej w pierwszym dniu zawodów spisał się lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata - Stefan Kraft. Austriak w sobotę wywalczył swoje 39. zwycięstwo w karierze i tym samym zrównał się pod względem wygranych z Kamilem Stochem i Adamem Małyszem. Podium w Sapporo uzupełnili Ryoyu Kobayashi i Andreas Wellinger. W "TOP10" sklasyfikowany został jeden z naszych Orłów. Polak niespodziewanie wycofany z pucharowego konkursu. Jest oficjalny komunikat Dawid Kubacki z najlepszym wynikiem w tym sezonie. Jest powód do optymizmu 33-latek dzięki skokom na odległość 122 m i 128 m uplasował się na 8. pozycji w Japonii, choć po pierwszej serii to Aleksander Zniszczoł zajmował miejsce w czołowej dziesiątce Pucharu Świata. "Mustaf" po pierwszej próbie zajmował 11. lokatę. Jak swój występ ocenił najlepszy z reprezentantów Polski w sobotnim konkursie w Japonii. Następnie zawodnik został zapytany o to, czy udało mu się spotkać z gwiazdą weekendu w Sapporo - Noriakim Kasaim. - "Miałem okazję się przywitać na korytarzu, ale też nie chciałem mu zawracać gitary, bo to było przed pierwszą serią, widziałem, że się przygotowuje (...) Już od wielu lat go śledzę. Oglądałem go w zawodach, później rywalizowaliśmy i to robi wrażenie, jak człowiek ma aż taki zapał, żeby to robić. I chyba musi kochać ten sport" - dodał Kubacki. Kubacki kolejną szansę na wywalczenie punktów w Japonii będzie miał w niedzielę. Polscy kibice będą musieli jednak nastawić budziki, lub w ogóle zrezygnować ze snu. Drugi konkurs w Sapporo z udziałem "Biało-Czerwonych" zaplanowano 18.02.2024 roku o godz. 3:00 czasu polskiego.