Dawid Kubacki na podium, ale niedosyt pozostanie. Polak przegrał o włos!
Dawid Kubacki potwierdził wysoką formę i zajął drugie miejsce w konkursie indywidualnym w Zakopanem. Dużego pecha miał za to Piotr Żyła, który nie poradził sobie ze zmiennymi warunkami i nie uzyskał awansu do drugiej serii. W tej oglądaliśmy w sumie pięciu Polaków, a z dobrej strony na Wielkiej Krokwi pokazali się Jan Habdas i Kamil Stoch.

Po sobotnim konkursie drużynowym, który Polacy zakończyli na drugim miejscu, apetyty kibiców naszej kadry były mocno rozbudzone. Nie studziły ich nawet niepokojące informacje dociekające od rana z Zakopanego, gdzie z powodu silnego wiatru odwołano zaplanowaną na godz. 15 serię próbną. Mimo niepewnych warunków jury zdecydowało, że pierwsza seria zawodów rozpocznie się zgodnie z planem, czyli o godz. 16.
PŚ w Zakopanem. Sukces Jana Habdasa
Na starcie pojawiło się sześciu "Biało-Czerwonych", a jako pierwszy z podopiecznych Thomasa Thurnbichlera na belce zasiadł Jan Habdas, który po skoku na 129 m przez długi czas był liderem konkursu i ostatecznie wszedł do drugiej serii z 14. pozycji. Tym samym 19-latek wywalczył pierwsze w karierze punkty Pucharu Świata.
Cztery metry krócej od kolegi z drużyny lądował Aleksander Zniszczoł, który dzięki słabym próbom innych zawodników zdołał jednak wywalczyć awans z 27. miejsca. Dużo szczęścia miał również Paweł Wąsek, który wprawdzie lądował na 118 m, ale i tak zapewnił sobie kolejne pucharowe punkty (30. pozycja po pierwszej serii).
Kamil Stoch i Dawid Kubacki błysnęli
Nie zawiódł Kamil Stoch, który poszybował na 126,5 m i bez większych problemów uzyskał przepustkę do drugiej serii, zajmując szóstą lokatę. Dużym rozczarowaniem była za to próba Piotra Żyły. "Wiewiór" nie poradził sobie ze zmiennymi i trudnymi warunkami, osiągnął zaledwie 111,5 m i zakończył zmagania w niedzielnym konkursie na pierwszej serii (39. pozycja).
Świetnymi próbami mimo zmiennych warunków popisali się skoczkowie z czołówki klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Halvor Egner Granerud poszybował na 129 m i był trzeci, ex aequo z Mariusem Lindvikiem. Drugi był Jan Hoerl, który skoczył aż 139 m. Pierwsza seria należała jednak do Dawida Kubackiego, który skoczył 137,5 m i objął prowadzenie z przewagą ponad 8 pkt nad Austriakiem.
Dawid Kubacki najlepszy!
Drugą serię zainaugurował Wąsek, który po skoku 114 m nie zdołał awansować w klasyfikacji i zakończył zmagania na 30. pozycji. Nieco lepiej spisał się Zniszczoł, który w korzystnych warunkach skoczył 129 m i ostatecznie był 27.
Poprawny występ zaliczył Habdas. Najmłodszy zawodnik polskiej kadry w drugiej próbie lądował na 123 m i został sklasyfikowany na 21. miejscu. Trudne zadanie miał Stoch, który ze względu na silne podmuchy wiatru został cofnięty z belki startowaj i musiał czekać na możliwość oddania skoku. Trzykrotny mistrz olimpijski w trudnych warunkach skoczył 124 m i utrzymał miejsce w czołowej dziesiątce, kończąc konkurs na siódmej pozycji.
Atak na podium przeprowadził za to Stefan Kraft. Austriak trafił na wiatr pod narty, dzięki któremu poszybował na 145,5 m i objął prowadzenie. Daleko lądował także Granerud. Triumfator Turnieju Czterech Skoczni osiągnął 141 m i zdetronizował Krafta, zapewniając sobie nie tylko miejsce na podium, ale zwycięstwo. Skaczący jako ostatni Kubacki osiągnął bowiem tylko 124 m i ostatecznie zajął drugą pozycję ze stratą 1,1 pkt do Norwega.











