Dawid Kubacki powoli się rozkręcał. W pierwszym treningu był 41., w drugim już szósty, a w prologu "odpalił" i wygrał. Jak ocenił swoje trzy piątkowe skoki? - Pierwszego treningowego skoku nie ma co komentować. Rozgrzewka niby dobra, wszystko dobre, tylko skok nie taki, jak trzeba. Pozycja nie grała. Druga próba była lepsza, choć z pewnymi adnotacjami od trenera. Skok w prologu był już solidny skok, ale znając życie trener czegoś się dopatrzy - przyznał Kubacki, w rozmowie z Eurosportem. Po wygraniu prologu, Kubacki został pierwszym tegorocznym liderem cyklu Raw Air. Polski skoczek zdaje sobie jednak sprawę, że do triumfu jeszcze daleka droga. - Raw Air jest długi. Liczy się 18 skoków, ale podchodzę do tego ze spokojną głową. Dzisiaj wiedziałem, że stać mnie na zwycięstwo. W kolejnych dniach plan raczej się nie będzie zmieniał. Wiem, co mam robić. Zbytnio w przyszłość nie będę wybiegał. Głównie się rozchodzi o loty, bo tam będzie do zdobycia najwięcej punktów - przyznał Kubacki. Odchudzony Kubacki wygrał prolog przed konkursem w Oslo Konkurs w Oslo będzie pierwszym, po mistrzostwach świata, z których Kubacki przywiózł brązowy medal. W Planicy zmagał się z problemami zdrowotnymi, ale skakał dobrze. Teraz z kolei zdradził sekret dobrego występu w prologu. - Dwa kilo mniej leci. Po powrocie do domu, był czas, żeby trochę dychnąć. Waga zjechała i jest stricte startowa. Fizycznie też jest ok - zakończył Kubacki.