Dawid Kubacki bez punktów w sobotnim konkursie. Ujawnia, co poszło nie tak
Dawid Kubacki sobotniego konkursu lotów narciarskich w Oberstdorfie z pewnością nie zaliczy do udanych. Reprezentant Polski z walką o punkty do klasyfikacji generalnej pożegnał się już w pierwszej serii po tym, jak niespodziewanie zepsuł skok i wylądował na 177. metrze. W rozmowie z dziennikarzem Eurosportu podopieczny Thomasa Thurnbichlera podzielił się swoimi przemyśleniami.

Rozpoczęła się rywalizacja o Małą Kryształową Kulę, a więc trofeum dla najlepszego lotnika w sezonie. W kwalifikacjach do sobotniego konkursu reprezentanci Polski zaprezentowali się całkiem dobrze. Wszyscy powołani na te zawody przez trenera Thomasa Thurnbichlera zawodnicy, a więc Piotr Żyła, Kamil Stoch, Dawid Kubacki i Aleksander Zniszczoł, wywalczyli bowiem prawo startu. Po pierwszej serii jednak polscy kibice nie mieli już jednak tak wielu powodów do radości. Nie dość, że na półmetku rywalizacji żaden z "Biało-Czerwonych" nie zdołał znaleźć się w czołowej dziesiątce, to w dodatku po pierwszym skoku udział w konkursie zakończył najlepszy z Polaków w ubiegłym sezonie - Dawid Kubacki. Jeden z liderów kadry wyraźnie zepsuł swój skok i wylądował na 177. metrze, zajmując ostatecznie ostatnie, 39. miejsce.
Dawid Kubacki szczery do bólu po nieudanym występie w sobotnim konkursie
Z pewnością nie tak Dawid Kubacki wyobrażał sobie swój start w sobotnich zawodach na skoczni Heini-Klopfer-Skiflugschanze w Oberstdorfie. Reprezentant Polski po pierwszej serii udzielił wywiadu dziennikarzowi polskiego Eurosportu i od razu wyznał, co jego zdaniem poszło nie tak. "Troszeczkę przyciąłem za bardzo za progiem" - przyznał na "dzień dobry".
33-latek przyznał, że skoki, które oddał w treningach i kwalifikacjach wyglądały znacznie lepiej, choć warunki panujące na skoczni niewiele różniły się od tego, co zobaczyć można było w pierwszej serii sobotniego konkursu.
Wczoraj w tych treningowych seriach też nie było za bogato, bo jednak troszkę kręciło i chyba zbyt szczęśliwie nie trafialiśmy. Dzisiaj w kwalifikacjach były naprawdę bardzo równe warunki bym powiedział. Cały czas ten wiatr się bardzo mocno utrzymywał stabilnie z przodu. Teraz mamy raczej ten wiatr stabilny, ale z tyłu. No i tutaj to się skumulowało po prostu. Myślę, że przy takich warunkach, jak były wcześniej, no to pewnie by to chciało trochę lepiej lecieć, bo byłoby na czym. No a teraz jak sobie tą wysokość przyciąłem trochę, no to już nie było z czego
Dawid Kubacki będzie miał jeszcze szansę, aby zaprezentować się przed niemiecką publicznością. Jutro o godzinie 16.00 rozpocznie się bowiem drugi konkurs indywidualny. Zanim jednak zawodnicy rozpoczną rywalizację, będą oni musieli przebrnąć przez kwalifikacje, które zaplanowane są na godzinę 14.30.








![NK Celje - Legia Warszawa. Skrót meczu. [WIDEO]](https://i.iplsc.com/000LW7ONQCII2QID-C401.webp)


