Zawody Pucharu Świata w skokach narciarskich w Polsce nie przyniosły spektakularnego przełamania i żaden z podopiecznych Thomasa Thurnbichlera nie zagroził rywalom z czołówki. Najbliżej podium był Aleksander Zniszczoł, który po pierwszej serii konkursu indywidualnego w Zakopanem zajmował 4. miejsce. Ostatecznie, po drugiej próbie, spadł na 11. lokatę. Dalej byli Dawid Kubacki (12.), Kamil Stoch (17.), Paweł Wąsek (22.), Maciej Kot (27.) i Piotr Żyła (29.). Szkoleniowiec biało-czerwonej kadry mimo wszystko był dość zadowolony z dyspozycji skoczków. Podkreślał, że niedziela była w ich wykonaniu najlepszym dniem w całym PolSKIm Turnieju. "Mieliśmy 6 skoczków w drugiej rundzie. Olek pokazał wspaniały skok w pierwszej serii, również w serii próbnej. Myślę, że nie było dla niego łatwym siedzieć na belce przed własną publicznością, wiedząc o tym, że możliwa jest walka o podium, i nie mógł utrzymać tego płynnego, swobodnego nastawienia" - mówił Thurnbichler, cytowany przez skijumping.pl. W podobnym tonie wypowiedział się Kamil Stoch. Przyznał jednak, że do formy życia Polaków jest jeszcze daleko. "Ten niedzielny konkurs był dla nas najlepszy, jeśli chodzi o wyniki całej grupy. Fajnie, że inni zawodnicy w naszej kadrze zaczynają skakać coraz lepiej. To wyznacza jakiś poziom, ale on wciąż jest trochę kiepski" - ocenił. Dla niego występ przed zakopiańską publicznością jest zawsze bardzo szczególny. Przy okazji ostatniego konkursu mógł liczyć na wsparcie nie tylko kibiców, ale również osoby chyba najbliższej jego sercu. Aleksander Zniszczoł nie owija w bawełnę. Prosto z mostu na temat Kamila Stocha i Dawida Kubackiego Zakochani Kamil Stoch i Ewa Bilan-Stoch na Wielkiej Krokwi w Zakopanem. Te zdjęcia mówią wszystko Telewizyjnym kamerom i fotoreporterskim obiektywom nie umknęła obecność na Wielkiej Krokwi Ewy Bilan-Stoch i szerokiego uśmiechu na twarzy Kamila, który po skokach mógł objąć żonę. Od lat może liczyć na jej właściwie bezwarunkowe wsparcie. Niezależnie od tego, czy na skoczni idzie mu dobrze czy gorzej. Zresztą sąsiedzi małżonków w rozmowach z prasą mieli podkreślać, że skoczek i jego ukochana zdają się być małżeństwem niemal idealnym. Podobny komunikat płynął z ust ojca sportowca, Bronisława Stocha. Już kiedyś zdradził, że związek z Ewą stanowi dla jego syna źródło mocy, której potrzebuje w swojej zawodowej karierze. Daje mu bezcenne poczucie bezpieczeństwa. "Ukończone studia dają swego rodzaju poczucie bezpieczeństwa. Ale w życiu syna było coś jeszcze istotniejszego, co takie poczucie mu zapewniło. W Drużynie Mistrzów napisał: 'Małżeństwo z Ewą pozwoliło mi poczuć się bezpiecznym. Mam osobę, której mogę w pełni zaufać i do której mogę wracać po zawodach. Szczególnie tych nieudanych. Mam kogoś, kto daje mi siłę do dalszej walki z samym sobą. Kto buduje moje poczucie pewności jako mężczyzny'" - wspominał dla WP SportowychFaktów. Także sam Kamil Stoch nieraz zaznaczał, jak kluczowe jest dla niego wsparcie żony i jak mocne jest między nimi uczucie. W 2021 roku, gdy Ewa Bilan-Stoch odbierała w jego imieniu nagrodę za trzecie miejsce w plebiscycie na Sportowca Roku, w łączeniu wideo nie mógł się jej nachwalić. "Ja jeszcze osobiście chciałbym podziękować jednej osobie. Mianowicie pewnemu aniołowi. (...) Bardzo ci dziękuję, Ewuniu, za wszystko, kocham cię bardzo i do zobaczenia wkrótce" - podsumował wówczas. Stefan Kraft dostał pytanie o Polskę, nawet się nie wahał. Co za słowa Austriaka