24 lutego 2022 roku wojska rosyjskie na rozkaz Władimira Putina rozpoczęły inwazję zbrojną na terenie Ukrainy. Na reakcję świata nie trzeba było długo czekać. Bestialskie działania agresora miały wpływ nie tylko na politykę międzynarodową oraz gospodarkę. Wojna w Ukrainie wpłynęła także bowiem na świat sportu. Większość międzynarodowych federacji jednogłośnie postanowiła wykluczyć rosyjskich i białoruskich sportowców w rywalizacji za granicą. Jedną z dyscyplin sportowych, w której od kilkunastu już miesięcy w zawodach udziału nie biorą Rosjanie i Białorusini są skoki narciarskie. Zanim jednak Międzynarodowa Federacja Narciarska wykluczyła reprezentantów tych krajów z rywalizacji, lider rosyjskiej kadry skoczków, Jewgienij Klimow zdążył publicznie poprzeć Władimira Putina, występując w konkursie Pucharu Świata w Lahti w rękawiczkach z flagą Rosji, co inni zawodnicy uznali za prowokację. Nic więc dziwnego, że od tamtej pory żadna z reprezentacji nie jest skora do współpracy z zawodnikami z kraju agresora. Aż do teraz. Są najnowsze wieści od Dawida i Marty Kubackich. Ojciec skoczka mówił całkowitą prawdę Camillo Hauke wyjechał do Rosji trenować z tamtejszymi skoczkami. Jest reakcja Czeskiego Związku Narciarskiego W Czechach trwa poruszenie po tym, jak jeden z czeskich skoczków narciarskich Camillo Hauke niepostrzeżenie wyjechał do Rosji w połowie czerwca, aby trenować na tamtejszych obiektach. Występujący wcześniej w barwach reprezentacji Niemiec zawodnik chętnie chwalił się współpracą z Rosjanami w mediach społecznościowych, a 30 lipca wziął nawet udział w zawodach "Górski Orzeł" rozgrywanych na dużej skoczni w Krasnej Polanie. Co ciekawe, czeski skoczek w rywalizacji wziął udział jako... Eduard Norke-Orłow z obwodu moskiewskiego. Kolejny zawodnik walczy z demonami na skoczni. "Trzęsły mi się ręce" Jak donosi portal "Skijumping.pl", o współpracy skoczka z Rosjanami dość szybko dowiedział się Czeski Związek Narciarski. Dyrektor sportowy do spraw skoków narciarskich, Filip Sakala, jasno określił stosunek związku do działań ich podopiecznego z ostatnich tygodni. Były reprezentant Czech dodał również, że młodego sportowca czekają adekwatne do jego postawy konsekwencje. "Pomimo faktu, iż Camillo Hauke nie jest członkiem żadnej czeskiej reprezentacji zdajemy sobie sprawę z powagi zaistniałej sytuacji. Mimo że nie uważam, żeby Camillo Hauke był złą osobą lub politycznym prowokatorem, a jego działania w mediach społecznościowych przypisuję raczej jego głupocie i braku odpowiedzialności, został on zawieszony w prawach startu we wszystkich nadchodzących konkursach międzynarodowych i poniesie on konsekwencje swoich czynów" - powiedział. Dobra wiadomość w sprawie skoczni w Wiśle. Fani skoków będą zadowoleni