To był najtrudniejszy dla Polaków sezon Pucharu Świata w skokach narciarskich od wielu lat. Problemy naszych skoczków rozpoczęły się już w pierwszy weekend i trwały w zasadzie do ostatnich zawodów w Planicy. Kamil Stoch, Dawid Kubacki i Piotr Żyła nie potrafili wrócić do optymalnej, wysokiej dyspozycji, którą zachwycali w minionych sezonach. Promyczkiem nadziei o ostatnich tygodniach był tylko Aleksander Zniszczoł, który nieoczekiwanie wyrósł na lidera reprezentacji Polski, dwukrotnie stając na podium zawodów Pucharu Świata - w Lahti oraz w Planicy. Skoki narciarskie. Aż huczy o Stefanie Horngacherze. Niemcy mówią wprost o jego przyszłości Skoki narciarskie. Rafał Kot podsumował sezon w wykonaniu polskich skoczków Nie może to jednak przesłonić wszelkich negatywów związanych z naszą kadrą. Zimę w wykonaniu polskich skoczków w gorzkich słowach ocenił Rafał Kot - były fizjoterapeuta reprezentacji Polski, a obecnie członek zarządu Polskiego Związku Narciarskiego. Choć trzeba zauważyć, że w kryzysie formy Kamila Stocha i spółki udało mu się znaleźć pewien pozytyw. A mówiąc o przyczynach kryzysu formy polskich skoczków, przyznał: - Ilu działaczy - tyle poglądów, rad i uwag. Sporą część przyczyn znamy, co ułatwia ich eliminację. Zaczęło się od zbyt ciężkiego i nużącego okresu przygotowawczego. Niestety, zostało to zbyt późno zauważone, a skoki są misterną dyscypliną sportu, którą można przyrównać do domina - gdy jedna kostka zostanie muśnięta, reszta natychmiast upada i cała robota na nic. I to właśnie była ta pierwsza... Pilne wieści w sprawie walki Piotra Żyły ze Sławomirem Peszką. Doszło do zwrotu akcji Jak przyznał Rafał Kot, trener "Biało-Czerwonych" Thomas Thurnbichler już pracuje nad planem, który ma lepiej przygotować Kamila Stocha i spółkę do kolejnego sezonu Pucharu Świata w skokach narciarskich. - Osobiście jestem naprawdę dobrej myśli co do kolejnych sezonów. Thurnbichler już obmyśla strategię, Stoch, Kubacki i Żyła są wciąż w pełni sił, a po oczyszczeniu głowy i regeneracji ciała na pewno wrócą im głód oraz radość skakania - powiedział. I dodał: Na razie jednak nasi skoczkowie narciarscy cieszą się odpoczynkiem, który jest dla nich konieczny. - I to porządny - zarówno ciała, jak i głowy. Niech wszyscy ochłoną po tym naprawdę nieudanym sezonie. Dajmy naszym skoczkom i sztabowi miesiąc całkowitego spokoju. To pozwoli odzyskać wiarę w sens tego, co robią, no bo jedyny, który naprawdę ma powód do radości, to Aleksander Zniszczoł. Mam nadzieję, że te pierwsze w karierze dwa pucharowe podia pozwoliły mu zasmakować sukcesu, zaliczył też naprawdę piękne loty, więc urosły mu skrzydła już na co najmniej następny sezon - zaznaczył Rafał Kot.