Pierwsze skoki na słynnym obiekcie Rukatunturi zawodnicy mieli oddawać jeszcze w piątek. Laponia jednak zgodnie ze zwyczajem przywitała karawanę Pucharu Świata kapryśną aurą. W efekcie wszelkie aktywności, łącznie z kwalifikacjami do pierwszego konkursu indywidualnego w Ruce, przeniesiono na sobotę. Najlepszy okazał się w nich Słoweniec Timi Zajc, który pofrunął aż 146 metrów. Zadowolony z siebie mógł być jednak także Paweł Wąsek, który - po skoku na odległość 137,5 m - osiągnął najwyższą notę wśród podopiecznych trenera Thomasa Thurnbichlera. Powiedzieć jednak, że nie powtórzył tak udanej próby w pierwszej serii konkursowej, to jak nie powiedzieć nic... Skoki narciarskie: PŚ w Ruce. Paweł Wąsek z wpadką w konkursie. Fatalny skok Polaka Już po samym wyjściu z progu można było przypuszczać, że skok Pawła Wąska będzie nieudany. Chwilę po wybiciu jego lewa narta zaczęła mocno wachlować, a następnie nasz reprezentant znacznie obniżył wysokość lotu i zaczął stosunkowo szybko zbliżać się do zeskoku. Końcowa faza jego próby była już kompletnie nerwowa. 25-letni zawodnik wręcz ratował się już tylko przed bolesnym upadkiem. PŚ w skokach. Adam Małysz w niecenzuralnych słowach opisał warunki w Ruce. Pokazał zdjęcie Warto podkreślić, że skok Pawła Wąska nie był najkrótszy w pierwszej serii konkursowej - o pół metra bliżej od 25-latka wylądował Estończyk Artti Aigro, lecz to nasz reprezentant został sklasyfikowany na ostatniej, 50. lokacie. Liderem na półmetku zmagań był Niemiec - Pius Paschke (143,5 m). Za nim uplasowało się dwóch Austriaków - Jan Hoerl (138 m) oraz Stefan Kraft (135 m). Czwarty był natomiast Polak - Aleksander Zniszczoł (135,5). Poza nim awans do drugiej serii wśród naszych skoczków wywalczył jeszcze tylko 16. Kamil Stoch (133 m).