Inauguracja sezonu 2023/24 okazała się dla polskich skoczków fatalna. Zaliczyli najsłabszy start od 11 lat. W miniony weekend w fińskiej Ruce punktowało tylko dwóch naszych reprezentantów i to na dalekich lokatach. W sobotę w finałowej serii zobaczyliśmy jedynie Dawida Kubackiego, który ostatecznie ukończył zawody na 21. miejscu. Następnego dnia było niewiele lepiej. Tym razem jako 21. sklasyfikowany został Piotr Żyła, a Kubacki znalazł się dwie lokaty niżej. Kamil Stoch jako jeden z trzech zawodników nie przebrnął kwalifikacji. A jednak to prawda o polskich skoczkach. Adam Małysz stanowczo ws. Thomasa Thurnbichlera Piotr Żyła drugim Noriakim Kasaim? Adam Małysz miał przygotowaną odpowiedź Kubacki ma 33 lata, Stoch i Żyła - po 36. Mimo zaawansowanego wieku cała trójka nadal zaliczana jest do światowej czołówki. Liczymy na to, że potwierdzą to w nadchodzących tygodniach i miesiącach. Nieuchronnie jednak powoli zbliża się schyłkowa faza ich bogatych karier. Kto z tego tria może zejść z belki na dobre jako ostatni? Wielu kibiców sugeruje, że będzie to... Żyła. - Może lepiej nie, bo kto z Piotrkiem tyle wytrzyma? - śmieje się Adam Małysz w rozmowie z serwisem i.pl. Zaraz potem poważniej dodaje: - Jest to chyba jedyny z naszych zawodników, który może o tym myśleć, aby być drugim Kasaim. Najważniejsze jest jednak to, aby Piotrowi dopisało zdrowie i cały czas był w nim ten zapał do skoków narciarskich, który ma teraz. Małysz reaguje po blamażu. Jaśniej się nie da. Wysyła ostrzeżenie Noriaki Kasai latem tego roku skończył 51 lat. Nie tylko w Japonii uważany jest za postać zjawiskową. Mimo wielu sukcesów na koncie nie zamierza żegnać się z wyczynowym sportem. Jaka jest recepta na długowieczność? Małysz, który narty odłożył w kąt w wieku 33 lat, zwraca uwagę, że jeszcze 10-15 lat zawodnicy latali zdecydowanie wyżej nad zeskokiem, co mocniej obciążało stawy i cały organizm. - Przez ostatnie lata bardzo zmienił się trening i rozwinął sprzęt startowy, który daje inne możliwości. Zmieniła się cała dyscyplina, może w dzisiejszych czasach nie trenuje się mniej, ale za to bardziej przykłada się do tego, co w danej dyscyplinie jest ważne, a to co jest zbędne po prostu się pomija. Poza tym regeneracja ma ogromny wpływ i to wszystko pozwala, aby zawodnicy coraz starsi nie tracili swojej doskonałości - tłumaczy prezes PZN.